środa, 21 kwietnia 2010

Przecież Morrison i Okafor mieli dać im pierwsze playoffs...

Dzisiaj Bobcats rozegrają swój drugi w historii klubu mecz playoffs. Pierwszy przegrali, ale w drugiej połowie pokazali, że łatwo się nie poddadzą.
Gwiazdami drużny są obecnie Gerald Wallace i Stephen Jackson. Pierwszy jest w klubie z Charlotte od samego początku, Jackson dołączył dopiero w tym roku. A przecież jeszcze w 2006, kiedy z trójką wybierali w drafcie Morrisona, wydawało się, że to on wraz z Okaforem poprowadzą Bobcats do tych pierwszych playoffs.  Tak się nie stało. Morrison grzeje ławę w Los Angeles, Okafor jest już na wakacjach po słabym roku w Nowym Orleanie, a Bobcats po ich oddaniu rozegrali najlepszy sezon w swojej krótkiej historii. 
Raptors i Grizzlies, którzy są po Bobcats najmłodszymi drużynami w NBA, swoje pierwsze playoffs zakończyli bez zwycięstwa, ale to nie znaczy, że Rysie muszą to powtórzyć. Znacznie lepiej zrobią jeśli wezmą przykład ze swoich poprzedników w Charlotte, Hornets. Oni w swoim pierwszym występie w rozgrywkach posezonowych w 1993, grali jako piąta drużyna wschodu i pokonali w pierwszej rundzie czwartych Celtics 3-1. Dopiero później ulegli Knicks 1-4.

0 komentarze:

Prześlij komentarz