Podczas gdy na wschodzie pierwszą i ostatnią drużynę dzieli aż 20 zwycięstw w sezonie zasadniczym, na zachodzie najlepsi Lakers mieli tylko 7 wygranych więcej niż znajdujący się na ósmej pozycji Thunder. To pokazuje, jak wyrównana była konferencja zachodnia i jak wyrównana może być rywalizacja tej pary.
Lakers przystępują do obrony tytułu, ale początek playoffs nie będzie dla nich łatwy i to nie tylko dlatego, że czeka na nich wymagający rywal. Bryantowi w ostatnim czasie widocznie dokuczał uraz palca. W swoich ostatnich 3 występach trafił zaledwie 30% rzutów z gry. Na szczęście Lakers mogli dać mu trochę odpoczynku, ale trudno powiedzieć w jakiej dyspozycji będzie w pierwszym meczu playoffs. Pod jeszcze większym znakiem zapytanie jest Bynum. Opuścił on 13 ostatnich spotkań sezonu, ale na pierwszą rundę ma już wrócić do gry. Jednak po tak długiej przerwie nie będzie od razu gotowy do występów na najwyższym poziomie. Natomiast Lakers ze swoją krótką ławką, potrzebują go jak najszybciej. Obrońcom tytułu przydałaby się łatwa i krótka pierwsza rudna, w której mogliby spokojnie wejść w rytm playoffs i mieliby czas na pełne wyleczenie swoich zawodników. Niestety, w rywalizacji z Thunder prawdopodobnie czeka ich ciężka walka.
Thunder to młody zespół, który w tym sezonie był największym objawieniem sezonu i w fazie posezonowej też spróbują zaskoczyć. Co prawda w tegorocznych rozgrywkach 3 razy przegrywali z Lakers, ale trzeba pamiętać, że tych porażek doznali na samym początku (w listopadzie i grudniu). Wtedy jeszcze nikt nie sądził, że jest to drużyna na miarę playoffs. Później, gdy już na dobre się rozkręcili, pokazali, że mogą zagrozić Lakers. W marcu pewnie ich pokonali zmuszając drużynę z LA do jednego z najgorszych występów w tym roku. Udowodnili, że ich obrona jest naprawdę groźna.
Ten pojedynek to przede wszystkim starcie dwóch wielkich zawodników, Bryanta i Duranta. Pierwszy z nich jest już uznanym i utytułowanym gwiazdorem, który wie, jak zdobywa się mistrzostwa. Durant dopiero w tym roku wywalczył sobie status All-Star, a teraz po raz pierwszy doświadczy, co znaczą playoffs. Ich rywalizacja strzelecka na pewno będzie bardzo ciekawa.
Ostatecznie wygrają Lakers, ale pierwsza rudna nie będzie dla nich spacerkiem.
Typ: Lakers 4-2
Lakers przystępują do obrony tytułu, ale początek playoffs nie będzie dla nich łatwy i to nie tylko dlatego, że czeka na nich wymagający rywal. Bryantowi w ostatnim czasie widocznie dokuczał uraz palca. W swoich ostatnich 3 występach trafił zaledwie 30% rzutów z gry. Na szczęście Lakers mogli dać mu trochę odpoczynku, ale trudno powiedzieć w jakiej dyspozycji będzie w pierwszym meczu playoffs. Pod jeszcze większym znakiem zapytanie jest Bynum. Opuścił on 13 ostatnich spotkań sezonu, ale na pierwszą rundę ma już wrócić do gry. Jednak po tak długiej przerwie nie będzie od razu gotowy do występów na najwyższym poziomie. Natomiast Lakers ze swoją krótką ławką, potrzebują go jak najszybciej. Obrońcom tytułu przydałaby się łatwa i krótka pierwsza rudna, w której mogliby spokojnie wejść w rytm playoffs i mieliby czas na pełne wyleczenie swoich zawodników. Niestety, w rywalizacji z Thunder prawdopodobnie czeka ich ciężka walka.
Thunder to młody zespół, który w tym sezonie był największym objawieniem sezonu i w fazie posezonowej też spróbują zaskoczyć. Co prawda w tegorocznych rozgrywkach 3 razy przegrywali z Lakers, ale trzeba pamiętać, że tych porażek doznali na samym początku (w listopadzie i grudniu). Wtedy jeszcze nikt nie sądził, że jest to drużyna na miarę playoffs. Później, gdy już na dobre się rozkręcili, pokazali, że mogą zagrozić Lakers. W marcu pewnie ich pokonali zmuszając drużynę z LA do jednego z najgorszych występów w tym roku. Udowodnili, że ich obrona jest naprawdę groźna.
Ten pojedynek to przede wszystkim starcie dwóch wielkich zawodników, Bryanta i Duranta. Pierwszy z nich jest już uznanym i utytułowanym gwiazdorem, który wie, jak zdobywa się mistrzostwa. Durant dopiero w tym roku wywalczył sobie status All-Star, a teraz po raz pierwszy doświadczy, co znaczą playoffs. Ich rywalizacja strzelecka na pewno będzie bardzo ciekawa.
Ostatecznie wygrają Lakers, ale pierwsza rudna nie będzie dla nich spacerkiem.
Typ: Lakers 4-2
0 komentarze:
Prześlij komentarz