czwartek, 15 kwietnia 2010

Nagrody 2010: Rookie of the Year

Maciej Jamrozik
1. Tyreke Evans - 20pkt-5reb-5ast. 4 debiutant w historii z takimi statystykami (inni to Jordan, James, Robertson). Jest świetny, dojrzały, jest urodzonym liderem. W sumie już ta pierwsza linijka starczy jako argument decydujący. Mógłbym się nad nim długo rozpływać.

2. Stephen Curry - dopiero co pobił rekord trójek trafionych przez debiutanta. Z miesiąca na miesiąc jest lepszy, notuje bardzo dobre 1.9stl na mecz. Jest także świetnym strzelcem. Oby uczył go ktoś inny niż Nelson. I tego mu życzę.

3. Brandon Jennings - bardzo nieregularny, leworęczny, mający swoje zdanie, niepokorny gracz. No i ten świetny występ z GSW. Będzie "kimś" w tej lidze za kilka lat, to pewne. Jednak na tą chwile jest za słaby, by wyprzedzić Curry'ego bądź Evansa. Ale żaden z nich nie będzie grał w playoffach...


Adam Szczepański
1. Tyreke Evans - jego osiągnięcia pokazują, że jest to wybitny zawodnik, który już wkrótce powinien dołączyć do największych gwiazd ligi. Nie ma wątpliwości, że zasłużył na tę nagrodę.
1. Stephen Curry - gdyby przy przyznawaniu tej nagrody brano pod uwagę okres od stycznia, Curry mógłby nawet wyprzedzić Evansa. 10 lat temu nagrodę otrzymało dwóch zawodników (Brand i Francis) i chciałbym, żeby tak samo było i tym razem. Curry też zasłużył na miano Rookie of the Year.

3. Brandon Jennings - wybierając najlepszego debiutanta nie bierze się pod uwagę wyniku drużyny, ponieważ przeważnie jest on bardzo kiepski. Gdyby to miało mieć znacznie, Jennings byłby głównym faworytem. Sądzę, że trzecie miejsce jest dla niego odpowiednie. Na pocieszenia ma występ w playoffs i 55 punktów, które zapisało się w historii.

0 komentarze:

Prześlij komentarz