piątek, 2 kwietnia 2010

NBAcodziennie (102)

Najlepszy występ: Mickael Pietrus
W poprzednim meczu bohaterem Magic był Redick. Tym razem JJ zagrał słabo i z 4 rzutów trafił tylko jeden zaliczając 3 punkty. Jednak w drużynie z Orlando ponownie kluczową rolę odegrał rezerwowy. Był nim Pietrus, który opuścił poprzednie 2 spotkania z powodu kontuzji. W Dallas zagrał i pomógł Magic pokonać gospodarzy. Francuz trafił 6 na 6 rzutów za trzy, a w sumie 7 z 8 i zdobył 24 punkty – najwięcej w sezonie. A na parkiecie spędził tylko 18 minut. Drugą kwartę rozpoczął od zdobycia 13 z pierwszych 14 punktów Magic. Kluczową rolę odegrał również w samej końcówce spotkania. Do niego należało 9 z 10 ostatnich punktów drużyny gości w czwartej kwarcie. Kiedy na nieco ponad minutę przed końca Barea zmniejszył straty Mavs do 9 punktów, Pietrus w dwóch kolejnych akcjach trafił za trzy, przesądzając o zwycięstwie Magic.

Najgorszy występ: partnerzy Nowitzki'ego w pierwszej piątce
W pojedynku z Magic, Mavs mieli duże problemy w ataku. Ostatecznie zdobyli tylko 82 punkty ze skutecznością na poziomie 38%. Zawiedli przede wszystkim zawodnicy pierwszej piątki poza Nowitzkim. Niemiec zdobył 24 punkty (41% z gry), podczas gdy czterech jego partnerów w sumie spudłowało aż 21 z 28 rzutów i zakończyli mecz z 20 punktami. Butler spudłował wszystkie swoje 4 rzuty. Marion po tym jak w poprzednim meczu miał 0/8, po raz kolejny spisywał się słabo w ataku i trafił tylko 2 z 9. Łącznie ta dwójka zanotowała 7 punktów, czyli o ponad 10 mniej niż średnio. Natomiast Kidd nie tylko spudłował 6 z 8 rzutów, zaliczył ledwie 2 asysty przez 35 minut gry. Usprawiedliwieniem tak słabej dyspozycji najważniejszych zawodników może być fakt, że Mavs dzień wcześniej rozegrali mecz z Grizzlies zakończony dopiero po dogrywce. Natomiast Magic mieli dużo czasu odpoczynku, bo ostatni raz grali w niedzielę.

Najciekawsze wydarzenia dnia:
Howard po raz 40 w swojej karierze zebrał przynajmniej 20 piłek. Poza tym, w Dallas zdobył też 17 punktów i zablokował 4 rzuty. Natomiast drugim strzelcem ekipy z Orlando był Carter, zanotował 19 punktów, do tego dołożył jeszcze 7 zbiórek.

Mavs w sezonie mają średnią asyst wynoszącą 23.5 i pod tym względem są trzecią najlepszą drużyną NBA. W meczu z Magic zanotowali zaledwie 7 asyst.

Z zawodników rezerwowych Mavs wyróżnili się Terry  i Barea, obaj mieli po 16 punktów.

Nuggets udało się pokonać Blazers i było to dla nich dopiero 2 zwycięstwo w ciągu ostatnich 7 spotkań. Gospodarze świetnie zagrali w drugiej połowie, którą wygrali 53-37. Pierwszym strzelcem był Anthony z dorobkiem 25 punktów, z czego 13 zdobył w czwartej kwarcie. Trzeba jednak zanotować, że popełnił aż 9 strat. Świetnie zagrał Nene, który zaliczył 22 punkty, 5 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki. Billups był trzecim zawodnikiem Nuggets z dorobkiem ponad 20 puntów (21).

W drużynie z Portland słabo spisywał się Roy, trafił tylko 3 z 13 rzutów z gry i zakończył mecz z 14 punktami. Natomiast Batum, który w poprzednim spotkaniu zdobył 20 punktów, tym razem nie miał żadnego pudłując 4 rzuty. Najwięcej punktów dla Blazers zdobył Miller - 24. Aldridge zanotował 16 punktów, 7 zbiórek i 4 bloki.

Polisch Machine
Gortat spędził na parkiecie tylko nieco ponad 5 minut w drugiej kwarcie. Mecz zakończył bez punkty pudłując jeden rzut, zaliczył 2 zbiórki i przechwyt. Był to trzeci mecz z ostatnich pięciu, w którym Marcin nie zdobył punktu.


Najlepsze akcje
 

Where amazing happens.
 zdjęcia: yahoo.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz