sobota, 4 września 2010

Mistrzostwa Świata - dzień 5,6, grupa B


Grupa B

dzień 5

Brazylia(2-2) - Słowenia(3-1) 77:80

Dopiero po pogoni w czwartej kwarcie Brazylia nawiązała walkę ze Słowenią. Tym samym straciła ona szanse na zajęcie 2 miejsca w grupie. Słoweńcy zdominowali deskę (35-23) mimo obecności Splittera(19pkt i 4zb) i Varejao(4pkt i 4 zb). W drużynie z Ameryki warty odnotowania był występ Huertasa(8pkt i 10ast) oraz Marcelinho Machado, który z ławki w 17 minut zdobył 20 punktów i przechwycił 3 piłki.

W zwycięskiej ekipie wyróżnił się Lakovic, zdobywca 20 punktów, Nachbar(15pkt) i Brezec(16pkt). Słabo zagrał Goran Dragic, który przez 31 minut nie zdołał zaliczyć asysty ani przechwycić piłki, ale zdążył 4 ją stracić.

Iran(1-3) - USA(4-0) 51:88

Mecz bez historii. Gdyby nie Haddadi, którego chciałem zobaczyć w starciu z Amerykanami, nie oglądałbym tego spotkania. Jedyny gracz z Iranu w NBA zdobył co prawda 19 punktów, ale zebrał tylko 5 piłek i rzucał na skuteczności 32% z gry. Wśród kolegów z reprezentacji problemów Amerykanom dostarczył jeszcze Arselan Kazemi, grający na Rice University z NCAA. Przechwycił aż 5 piłek i dołożył 14 punktów.

Każdy z Amerykanów zagrał powyżej 10 minut. Świetnie zagrał Love(13pkt&6reb) i dziwię się, czemu to nie on wchodzi w s5. Martwi aż 17 strat z tak słabym rywalem i pozwolenie rywalowi na zebranie aż 12 piłek w ataku.

Chorwacja(2-2) - Tunezja(0-4) 84:64

Kolejny blowout. Jedynym graczem sprawiającym problemy był 21-letni Macram Ben Romdhane, zdobywca 23 punktów. Ławka chorwacka zdobyła aż 55 punktów, najlepszym strzelcem był Bogdanovic (19pkt).

dzień 6

Brazylia(3-2) - Chorwacja(2-3) 92:74

Był to mecz o trzecie miejsce w grupie, dość gładko wygrany przez Brazylijczyków. Dzięki temu trener brazylijski dał pograć prawie wszystkim graczom na parkiecie. Do pierwszej piątki wrócił Varejao (zebrał aż 12 piłek w 24 minuty), a najlepszym strzelcem był znów Marcelinho Machado(18 pkt w 19 minut, znów z ławki). Leandrinho Barbosa dorzucił 17 punktów.

W drużynie chorwackiej zawiodła przede wszystkim gra na deskach, przegrana 28:39. Mieli problem ze znalezieniem drogi do kosza (40% z gry), przez co najwięcej punktów zdobył gracz rezerwowy, Popovic, 15pkt. Zawiodła pierwsza piątka.

Chorwacja zagra w 1/8 z Serbią, a Brazylia z Argentyną.

Słowenia(4-1) - Iran(1-4) 65:60

Po słabej pierwszej połowie(28:23) Słowenia zmobilizowała się, co zaowocowało wygraniem trzeciej kwarty 26:13, dzięki tej wypracowanej przewadze mogli być spokojni o wynik. drużynie Iranu już tradycyjnie wyróżniało się dwóch graczy, czyli Haddadi(15pkt&7reb) oraz Kazemi(13pkt&14reb). W drużynie Słowenii najlepszym graczem był Goran Dragic, do którego należał game-high w punktach (18) oraz najwięcej piłek zebranych ze swojej drużyny(6). Nachbar rzucił 10 punktów, a 15 dorzucił Zupan.

Słowenia zmierzy się z Australią.

USA(5-0) - Tunezja(0-5) 92:57

Bardzo łatwy terminarz mieli Amerykanie na koniec rozgrywek grupowych. Dzień wcześniej grali z Iranem, a teraz przyszło im zmierzyć się z najsłabszą drużyną z grupy, Tunezją. I o dziwo, do połowy meczu wynikiem na tablicy był 39:33. Kolejny raz Coach K rotował mocno składem, dając każdemu pograć minimum 10 minut. Dzięki temu Amerykanie po 5 meczach mają o wiele więcej sił niż większość innych ekip, co może okazać się kluczowe w rundzie pucharowej. Najlepszym strzelcem Amerykanów był Eric Gordon(21pkt), a po 14pkt dołożyli Westbrook i Durant. W drużynie tunezyjskiej przyzwoicie zagrali Ben Romdhane(11pkt&8reb) i Kechrid(15pkt).

W rundzie pucharowej USA zmierzy się z Angolą.

0 komentarze:

Prześlij komentarz