środa, 1 września 2010

Mistrzostwa Świata - dzień 4, grupa D

Hiszpania (1-2) – Litwa (3-0)  73:76

Przez większość spotkania to Hiszpanie mieli przewagę. W drugiej kwarcie prowadzili już 15 punktami, na połowę schodzili mając 8 więcej, a na 4 minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty ich przewaga wynosiła 18. I właśnie w tym momencie, gdy Litwini przegrywali już 18 punktami, rozpoczęli pogoń i odrabianie strat. Przed czwartą kwartą mieli 11 punktów mniej, a do remisu doprowadzili na niespełna 5 i pół minuty przed zakończeniem meczu. W sumie, przez niecałe 9 minut na przełomie trzeciej i czwartej kwarty Litwini zdobyli 23 punkty, natomiast swoim rywalom w tym czasie pozwolili na zaledwie 5. Hiszpanie jeszcze odzyskali prowadzenie i na 3 minuty przed końcem mieli 3 punkty więcej, ale od tego czasu nie trafili już rzutu z gry i zaliczyli jedynie 2 punkty z wolnych.

Najlepszym zawodnikiem drużyny Litwy ponownie był Linas Kleiza. Zdobył 17 punktów, z czego 4 w ostatnich 40 sekundach spotkania, do tego dołożył 8 zbiórek. Jonas Maciulis i Martynas Pocius zanotowali po 13 punktów, a 12 miał Mantas Kalnietis. Dzięki temu zwycięstwu, Litwini pozostają niepokonani i walczą o pierwsze miejsce w grupie z Francją.

Hiszpanie, którzy byli głównymi faworytami do pozycji numer jeden w grupie D, przegrali już drugie spotkanie i muszą teraz walczyć o trzecie miejsce. We wczorajszym meczu bardzo dobrze grali w pierwszej połowie i jeszcze na początku trzeciej kwarty, ale czwartą kwartę dotkliwie przegrali (9-23).

Wśród Hiszpanów najbardziej wyróżnił się Marc Gasol, zaliczył 18 punktów, 8 zbiórek i 4 bloki. 18 punktów miał też Juan Carlos Navarro. Rudy Fernandez zanotował 13 punktów i 9 zbiórek. Natomiast Ricky Rubio spudłował aż 6 ze swoich 7 rzutów z gry, zdobył tylko 3 punkty, a do tego miał ledwie 2 asysty.


Francja (3-0) – Kanada (0-3)  68:63


To spotkanie było bardzo wyrównane, a pierwsze dwie kwarty kończyły się remisami. Na początku czwartej kwarty to Kanadyjczycy mieli kilka punktów przewagi i mogli liczyć na pierwsze zwycięstwo. Jednak Francuzi w końcówce pokazali swoją wyższość i wygrali trzeci mecz z rzędu. Zwycięstwo zapewnił im Nicolas Batum, który zanotował 26 punktów, 7 zbiórek i 3 przechwyty. Poza nim, nikt w drużynie Francji nie zdobył więcej niż 8 punktów. Tyle mieli Boris Diaw i Mickael Gelabale. Zawodnik Bobcats dołożył jeszcze 6 zbiórek i 5 asyst.

Najlepszym strzelcem Kanady był Levon Kendall z dorobkiem 15 punktów. Bardzo słabo zagrał natomiast Joel Anthony, który w pierwszych dwóch meczach był wyróżniającym się zawodnikiem swojej drużyny. Wczoraj zanotował tylko 6 punktów i 4 zbiórki.

Już dzisiaj dwie niepokonane dotychczas drużyny w grupie D, Francja i Litwa, zmierzą się w bezpośredniej walce o pierwsze miejsce.


Nowa Zelandia (1-2) – Liban (1-2)  108:76

Po dwóch dotkliwych porażkach z Litwą i Hiszpanią, Nowa Zelandia wykorzystała mecz ze znacznie słabszym Libanem, by zanotować swoją pierwszą wygraną. Już w pierwszej kwarcie zapewnili sobie pewne prowadzenie, kończąc tą część gry wynikiem 32-16. Świetny start zapewnił im Thomas Abercrombie, którzy przez początkowe 4 minuty zdobył 10 punktów trafiając między innymi 2 trójki. Natomiast w dalszej części spotkania Nowa Zelandia mogła liczyć na najlepszego strzelca tych Mistrzostw, Kirka Penney'a. Tym razem zdobył on 26 punktów trafiając 53% swoich rzutów z gry. Drugim strzelcem zwycięzców, z dorobkiem 23 punktów, był Abercrombie.

W drużynie Libanu najlepiej zaprezentował się Fadi El Khatib, na swoim koncie miał 18 punktów i 7 zbiórek.

Kolejne mecze (środa, 1.09):
Kanada (0-3) – Nowa Zelandia (1-2)
Liban (1-2) – Hiszpania (1-2)
Litwa (3-0) – Francja (3-0)

0 komentarze:

Prześlij komentarz