...a właściwie kozioł z Milwaukee.
Bucks mają już właściwie pewne miejsce w pierwszej ósemce wschodu. Bez wątpienia są największą niespodzianką tej konferencji. Przed sezonem nikt nie dawał im szans na playoffs, ale oni pokazali, że mają charakter, potrafią walczyć i w pełni zasłużyli na awans. Udało im się to mimo kolejnej kontuzji Michaela Redda. Poważnych problemów zdrowotnych nie miał natomiast Bogut. Ale jak się okazało, do czasu. Australijczyk, który rozgrywał najlepszy sezon w swojej karierze i był liderem drużyny, do meczu z Suns opuścił tylko 7 spotkań. Była to bardzo krótka nieobecność, biorąc pod uwagę, że w poprzednich rozgrywkach udało mu się wystąpić tylko w 36 meczach. W tym roku był okazem zdrowia i to w dużej mierze dzięki temu mógł grać na najwyższych obrotach i prowadzić Bucks do zwycięstw. Niestety, Bogut ma pecha. Znowu czeka go długa przerwa spowodowana poważną kontuzją. Złamana prawa ręka.
Gdyby Bucks spełnili oczekiwania i zakończyli sezon za kilkanaście dni, Bogut jedynie mógłby martwić się, że wakacje spędzi na rehabilitacji i zastanawiałby się, czy będzie gotowy na Mistrzostwa Świata. W obecnej sytuacji stracił szanse na swój drugi w karierze występ w playoffs. Szkoda, że w ten sposób kończy te rozgrywki, w których udowodnił, że jest jednym z najlepszych środkowych w lidze.
W fazie posezonowej Bucks mieli być bardzo niewygodnym rywalem, który sprawi, że w pierwszej rundzie wyżej rozstawiona drużyna będzie musiała się z nimi sporo namęczyć. Bez Boguta, zespół z Milwaukee stracili swoją siłę. Teraz pod Bucks koszem zrobiła się duża dziura. 37-letni Thomas, a tym bardziej mało wykorzystywani Gadzuric i Brezec, nie będą w stanie skutecznie zastąpić podstawowego centra.
Przed Bucks jeszcze 6 spotkań sezonu zasadniczego i walka o jak najlepszą pozycję. Już stracili piąte miejsce na rzecz Heat, a tuż za nimi są Bobcats. Sytuacja, w której spadają na 9 miejsce jest właściwie tylko teoretyczna. Dlatego mogą się cieszyć, że jeśli już ich center miał zostać wykluczony z gry, to w momencie, gdy już są pewni awansu. Teraz muszą postarać się utrzymać na szóstej pozycji. W starciu z Suns pokazali, że mogą wygrać bez Boguta i przerwali serię 10 zwycięstw drużyny z Arizony.
A w playoffs... zagrają, nabiorą doświadczenia, ale już poważnie nie zagrożą swoim przeciwnikom i nie zmuszą ich do długiej serii.
Bucks mają już właściwie pewne miejsce w pierwszej ósemce wschodu. Bez wątpienia są największą niespodzianką tej konferencji. Przed sezonem nikt nie dawał im szans na playoffs, ale oni pokazali, że mają charakter, potrafią walczyć i w pełni zasłużyli na awans. Udało im się to mimo kolejnej kontuzji Michaela Redda. Poważnych problemów zdrowotnych nie miał natomiast Bogut. Ale jak się okazało, do czasu. Australijczyk, który rozgrywał najlepszy sezon w swojej karierze i był liderem drużyny, do meczu z Suns opuścił tylko 7 spotkań. Była to bardzo krótka nieobecność, biorąc pod uwagę, że w poprzednich rozgrywkach udało mu się wystąpić tylko w 36 meczach. W tym roku był okazem zdrowia i to w dużej mierze dzięki temu mógł grać na najwyższych obrotach i prowadzić Bucks do zwycięstw. Niestety, Bogut ma pecha. Znowu czeka go długa przerwa spowodowana poważną kontuzją. Złamana prawa ręka.
Gdyby Bucks spełnili oczekiwania i zakończyli sezon za kilkanaście dni, Bogut jedynie mógłby martwić się, że wakacje spędzi na rehabilitacji i zastanawiałby się, czy będzie gotowy na Mistrzostwa Świata. W obecnej sytuacji stracił szanse na swój drugi w karierze występ w playoffs. Szkoda, że w ten sposób kończy te rozgrywki, w których udowodnił, że jest jednym z najlepszych środkowych w lidze.
W fazie posezonowej Bucks mieli być bardzo niewygodnym rywalem, który sprawi, że w pierwszej rundzie wyżej rozstawiona drużyna będzie musiała się z nimi sporo namęczyć. Bez Boguta, zespół z Milwaukee stracili swoją siłę. Teraz pod Bucks koszem zrobiła się duża dziura. 37-letni Thomas, a tym bardziej mało wykorzystywani Gadzuric i Brezec, nie będą w stanie skutecznie zastąpić podstawowego centra.
Przed Bucks jeszcze 6 spotkań sezonu zasadniczego i walka o jak najlepszą pozycję. Już stracili piąte miejsce na rzecz Heat, a tuż za nimi są Bobcats. Sytuacja, w której spadają na 9 miejsce jest właściwie tylko teoretyczna. Dlatego mogą się cieszyć, że jeśli już ich center miał zostać wykluczony z gry, to w momencie, gdy już są pewni awansu. Teraz muszą postarać się utrzymać na szóstej pozycji. W starciu z Suns pokazali, że mogą wygrać bez Boguta i przerwali serię 10 zwycięstw drużyny z Arizony.
A w playoffs... zagrają, nabiorą doświadczenia, ale już poważnie nie zagrożą swoim przeciwnikom i nie zmuszą ich do długiej serii.
0 komentarze:
Prześlij komentarz