czwartek, 25 lutego 2010

NBAcodziennie (76)

 
Najlepszy występ: Carlos Boozer
Po pierwszej połowie meczu z Bobcats, gospodarze przygrywali w EnergySolutions Arena 11 punktami. Stratę odrobili dzięki świetnej trzeciej kwarcie, wygrywając ją 31-16. Zawdzięczają to przede wszystkim rewelacyjnej grze Boozera, który w tym czasie zdobył 14 punktów i zebrał 5 piłek. Ostatecznie silny skrzydłowy Jazz miał na swoim koncie 33 punkty (81.3% z gry) i 16 zbiórek, a jego drużyna pokonała rywali z Charlotte. Było to 5 z rzędu double-double Boozera i 18 wygrana Jazz w ostatnich 21 meczach.

Najgorszy występ: Jamal Crawford
Drugi strzelec Hawks rozegrał wczoraj najgorsze spotkanie w barwach ekipy z Atlanty. Przez 29 minut spędzonych na parkiecie zdobył ledwie jeden punkt pudłując wszystkie 7 rzutów z gry, co jest jego najniższym dorobkiem punktowym w obecnym sezonie. Ostatni raz Crawford zdobył jeden punkt i zakończył mecz bez celnego rzutu z gry na początku listopada 2008, będąc jeszcze w Knicks. Na szczęście dla drużyny z Atlanty, w ataku zastąpił go Josh Smith, który zdobył najwięcej punktów w sezonie (27), prowadząc Hawks do zwycięstwa z Wolves. Poza tym, na swoim koncie miał 10 zbiórek, 5 asyst i 2 bloki.

Najciekawsze wydarzenia dnia:
Dokonując transferu z Wizards, Mavs mieli nadzieję, że nowi zawodnicy pomogą im rywalizować z Lakers i Nuggets o najwyższe pozycje na zachodzie. Wczoraj mieli okazje sprawdzić swoją nową siłę, chociaż w meczu z Lakers zabrakło Butlera. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili rewelacyjnie grający Nowitzki i Terry. Niemiec zanotował 31 punktów i 9 zbiórek, a Jet wchodząc z ławki miał 30 punków. Dodatkowo, ta dwójka zdobyła aż 22 z ostatnich 23 punktów Mavs w tym spotkaniu.

Bryant tym razem nie był już tak skuteczny jak w Memphis i trafił tylko 39% swoich rzutów, kończąc mecz z 20 punktami. Co prawda wyprzedził Reggie'go Millera na liście najlepszych strzelców w historii ligi (Kobe jest teraz 13), ale Lakers przegrali.

Bogut zdobył 26 punktów (65% z gry), zebrał 13 piłek i zaliczył 2 bloki. Było to jego 4 z rzędu double-double i 4 z rzędu zwycięstwo Bucks. Drużyna z Milwaukee ma obecnie bilans 28-28 i zajmuje 7 miejsce na wschodzie.

Salmons zakończył starcie z Hornets z 18 punktami, tym samym w pierwszych 4 meczach w barwach Bucks za każdym razem miał ich co najmniej 15. Jest to jego najdłuższa tego typu seria w tym sezonie. Widać, że zmiana otoczenia dobrze mu służy.

Po zdobyciu 37 punktów w Cleveland, w Milwaukee Thornton miał ich 25, ale tym razem jego skuteczność z gry była znacznie niższa i wyniosła tylko 38%. Collison natomiast miał w swoim dorobku 22 punkty i 9 asyst. Wygrał bezpośrednią rywalizację z Jenningsem, który zanotował tylko 9 punktów i 4 asysty. Młody rozgrywający Hornets już od 7 spotkań za każdym razem zalicza przynajmniej 9 asyst, a 7 razy w ostatnich 8 meczach zdobył co najmniej 20 punktów.

W Houston, Howard rozpoczął mecz od 2 fauli w 23 sekundy i bardzo szybko musiał opuścić parkiet. To jednak nie przeszkodziło mu w rozegraniu kolejnego świetnego spotkania. W dalszej części nie miał już problemów z przewinieniami i poprowadził Magic do zwycięstwa. Ostatecznie zdobył 30 punktów trafiając wszystkie 11 rzutów z gry, do tego zaliczył 16 zbiórek i 3 asysty. Był to 19 mecz z rzędu, w którym Howard zanotował double-double, tym samym pobił rekord Magic należący do O'Neala.

Pod nieobecność kontuzjowanego Arizy, nowo pozyskany Martin dostał szansę gry w pierwszej piątce Rockets. Zakończył mecz z 19 punktami, ale nie był to dla niego udany występ. Spudłował pierwsze 5 rzutów z gry, a po 9 próbach miał zaledwie jeden celny, dopiero w końcówce zaczął trafiać i skończył na skuteczności wynoszącej 35.7%.

Lider Wolves, Jefferson w 4 kolejnym meczu zdobywał dokładnie 10 punktów.

3 zawodników Grizzlies zanotowało co najmniej 20 punktów i 7 zbiórek, zapewniając im zwycięstwo w Waszyngtonie (Randolph miał 22 punkty, 9 zbiórek; Gay i Gasol po 20 punktów i 7 zbiórek).

Po 2 zwycięstwach pomimo nieobecności Bosha, w 3 meczu bez swojego lidera Raptors przegrali z Blazers. Nie pomógł im świetny występ Turkoglu, który zdobył 24 punkty trafiając 8 z 9 rzutów z gry, w tym 3 na 3 za trzy.

Andre Miller w 2 meczu z rzędu imponował wszechstronnością i pomógł Blazers wygrać. Pojedynek z Nets zakończył mając 20 punktów, 7 asyst i 5 zbiórek, natomiast wczoraj przeciwko Raptors zanotował 18 punktów, 10 asyst, 7 zbiórek i 3 przechwyty. Warto dodać, że w obu spotkaniach nie miał ani jednej straty.

W meczu z Pacers, Deng zdobył 31 punktów, co jest jego rekordem sezonu, a Rose był bardzo bliski triple-double: 23 punkty, 9 zbiórek i 8 asyst.

Durant w meczu ze Spurs zdobył 21 punktów, czym zakończył swoją serię 29 spotkań z co najmniej 25 punktami.

Spurs do zwycięstwa poprowadził Ginobili, który zanotował 26 punktów i 9 zbiórek. Był to jego 3 mecz z rzędu z przynajmniej 20 punktami, a już 6 w 9 spotkaniach lutego.

Po jednym meczu przerwy, do gry wrócił Parker, ale spisywał się fatalnie. Ma problemy ze zdrowiem i nie potrafi odzyskać swojej normalnej dyspozycji. Wczoraj zdobył tylko 4 punkty i był bez asysty przez 26 minut spędzonych na boisku.

Nash zanotował 20 punktów i 13 asyst prowadząc Suns do zwycięstwa. Po raz 11 w sezonie miał na swoim koncie co najmniej 20 punktów i 10 asyst. Natomiast Suns ponownie w obecnym sezonie pokonali Sixers, tym samym po raz pierwszy od rozgrywek 2005/06 udało im się dwukrotnie wygrać z drużyną z Philly.

Wallace po raz 2 z rzędu zdobył ponad 20 punktów, ale Bobcats znowu przegrali. W Salt Lake City Wallace zanotował 27 punktów i 8 zbiórek. 20 punktów miał również pozyskany z Bulls, Thomas.

Po przegraniu 10 z 11 meczów, Clippers mają obecnie serię 3 zwycięstw. Ostatni raz udało im się wygrać 3 spotkania z rzędu na samym początku stycznia. W starciu z Pistons bardzo dobrze zaprezentował się Gooden, który po raz pierwszy wystąpił w pierwszej piątce drużyny z LA. Nowy zawodnik Clippers zdobył 20 punktów, zebrał 13 piłek i zanotował 4 asysty. Razem z Kamanem (21 punktów i 15 zbiórek) zdominowali grę podkoszową i zapewnili Clippers zwycięstwo.

Mecz Clippers z Pistons był pojedynkiem drużyny najgorzej wykonującej rzuty wolne, z trzecią najgorszą w tym elemencie. Clippers zaskoczyli trafiając aż 22 z 24 wolnych (91.7%), natomiast Pistons na 22 rzuty z linii, mieli tylko 10 celnych (45.5%). Warto dodać, że przed tym spotkaniem Hamilton trafił 51 wolnych z rzędu, wczoraj tylko 2 na 8.

Polish Hammer
Gortat wczoraj bardzo szybko pojawił się na parkiecie Toyota Center, już po 23 sekundach meczu. 2 bardzo szybkie faule Howarda, dały Marcinowi okazję do gry właściwie przez całą pierwszą kwartę. Poza tym, dostał jeszcze 2 i pół minuty w drugiej kwarcie, a potem już pozostał do końca meczu na ławce. W sumie grał przez 14 minut, co jest bardzo długim czasem, zwłaszcza, że w poprzednich 3 meczach dostał łącznie tylko 18 minut. Gortat wykorzystał swoją szansę i zaprezentował się bardzo dobrze. Zdobył 7 punktów trafiając 3 z 4 rzutów z gry, zebrał 7 piłek i zanotował jeden blok.


Najlepsze akcje


Where amazing happens.

zdjęcia: yahoo.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz