czwartek, 18 lutego 2010

NBAcodziennie (71)

 
 
Najlepszy występ: Dwight Howard
Weekend spędzony w Dallas dobrze wpłynął na Howarda. Wczorajszy mecz przeciwko Pistons był jednym z jego najlepszych występów w tym sezonie. Zdobył najwięcej punktów w tegorocznych rozgrywkach – 33. Zaliczył je ze skutecznością z gry na poziomie 69%, dodatkowo trafił aż 11 z 13 rzutów wolnych. Zebrał również 17 piłek, przedłużając swoją serię spotkań z double-double na koncie do 16. Do tego, zablokował aż 7 rzutów rywali i poprowadził Magic do pewnego zwycięstwa.

Najgorszy występ: Hedo Turkoglu
Raptors długo walczyli z Grizzlies, ale ostatecznie przegrali po dogrywce. Rewelacyjnie spotkanie rozegrał Bosh (32 punkty i 14 zbiórek), jednak miał małe wsparcie od swoich partnerów z pierwszej piątki. Przede wszystkim nie mógł liczyć na Turkoglu, który zagrał fatalnie. Turek spędził na parkiecie 29 minut, w tym czasie oddał 5 rzutów i wszystkie spudłował. Mecz zakończył z zaledwie jednym punktem (najmniej w sezonie). Nie pomógł swojej drużynie również w pozostałych elementach gry, miał tylko zbiórkę, przechwyt, 2 asysty i 3 straty. Kiedy Turkoglu był w grze, Raptors byli 29 punktów na minusie.

Najciekawsze wydarzenia dnia:
Duncan spisywał się fatalnie pod względem strzeleckim trafiając tylko 4 z 23 rzutów (17.4%) i zakończył mecz z Pacers z 8 punktami. Jednak Duncan nawet w takiej sytuacji potrafi pomóc swojej drużynie wygrać. Nie mogąc przełamać się w ataku, Duncan zdominował walkę pod koszami i zebrał aż 26 piłek, z czego 11 w ataku. Dzięki temu, Spurs mogli ponawiać akcje i w efekcie oddali 16 rzutów więcej niż Pacers, co pomogło im wygrać mimo że ich skuteczność z gry wyniosła tylko 35.4%.
Przerwa na ASW dobrze wpłynęła na Parkera, który był pierwszym strzelcem Spurs z 28 punktami.

Hamilton zdobył 36 punktów, trafił 12 z 16 rzutów z gry i ani razu nie pomylił się na linii rzutów wolnych (9/9). Mimo to Pistons przegrali z Magic.

Wizards w meczu z Wolves nie mieli już w składzie Jamisona, który tuż przed spotkaniem dowiedział się o wymianie. W pierwszej piątce zastąpił go Blatche i to właśnie on poprowadził Wizards do zwycięstwa. Blatche ustanowił swój rekord kariery zdobywając 33 punkty, do tego dołożył jeszcze 14 zbiórek. Bardzo dobrze zagrał także innym młody zawodnik – McGee. Po raz pierwszy w tym sezonie wyszedł w pierwszej piątce i rozegrał świetny mecz: 14 punktów, 11 zbiórek i 5 bloków. Natomiast Miller trafił wszystkie swoje 5 rzutów za trzy i zakończył spotkanie z 17 punktami.
Te występy przyćmiły debiut Howarda w barwach Wizards. Były gracz Mavs rozpoczął mecz na ławce, a na parkiecie spędził w sumie 27 minut. W tym czasie zdobył 14 punktów przy słabej skuteczności 35.7%. Singleton grał 23 minuty zaliczając 6 punktów i 7 zbiórek, a Ross przez 11 minut zanotował 3 punkty.

Rezerwowi Grizzlies zdobyli tylko 9 punktów, podczas gdy zmiennicy Raptors mieli ich aż 43. Jednak to drużyna z Memphis ostatecznie wygrała, przerywając swoją serię 5 porażek i serię 8 zwycięstw Raptors we własnej hali. Jak zawsze Grizzlies mogli liczyć na swoich podstawowych zawodników. Gay zdobył 29 punktów, w tym aż 8 w dogrywce, do tego dołożył 8 zbiórek. Randolph miał 24 punkty, 11 zbiórek i 5 asyst, Mayo 22 punkty i 8 zbiórek, Conley 13 punktów, 8 asyst i 7 zbiórek, a Gasol 12 punktów i 10 zbiórek.

W pierwszej kwarcie meczu z Nets, Wade doznał kontuzji, która wykluczyła go z dalszej gry. Urazu doznał też O'Neal, przez co nie grał przez większość pierwszej połowy, ale w drugiej wrócił. Mimo tych problemów Heat udało się ostatecznie pokonać słabych Nets. Do zwycięstwa poprowadzili ich Beasley (23 punkty, 11 zbiórek) i Richardson (16 punktów, 14 zbiórek).
W drużynie z New Jersey bardzo dobrze zagrał Lopez, który zdobył 26 punktów i zebrał 10 piłek. Natomiast Lee spudłował wszystkie swoje 9 rzutów, w tym 5 za trzy i zakończył mecz z 2 punktami.

Milsap w drugim meczu z rzędu zdobył co najmniej 20 punktów - wczoraj miał ich 24, a z 13 rzutów z gry trafił aż 11. Do tego dołożył 8 zbiórek, 3 przechwyty i 3 bloki.

Collison po raz 4 z rzędu zdobył ponad 20 punktów, w meczu z Jazz miał ich 24, a także 9 asyst. Tyle samo punktów zaliczył Stojakovic, dla którego był to 4 spotkanie z przynajmniej 20 punktami, w ostatnich 5 meczach. W tym czasie Peja trafiał aż 55.6% swoich rzutów za trzy.

Rockets w Milwaukee trafili aż 16 trójek ze skutecznością 69.6%. Aż połowę z tych celnych rzutów za trzy zaliczyli w samej trzeciej kwarcie, którą zakończyli wynikiem 43-14. Battier trafił 6 na 6 za trzy i zdobył 20 punktów, podczas gdy jeszcze w poprzednim meczu spudłował aż 9 z 10 rzutów z gry. Ariza zdobył 22 punkty trafiając 6 razy na 7 prób zza linii.

W pierwszym meczu w Dallas, wzmocnieni Mavs pokonali Suns. Haywood zastąpił kontuzjowanego Dampiera w pierwszej piątce i zagrał bardzo dobrze odnotowując 10 punktów, 9 zbiórek i 5 bloków. Butler ponownie miał słabą skuteczność (37.5%), ale był znacznie bardziej przydatny niż poprzednio, zdobył 15 punktów i 5 zbiórek. Natomiast fantastyczne spotkanie rozegrał Kidd, który na swoim koncie miał 18 punktów, 10 asyst, 7 zbiórek i aż 7 przechwytów, co jest jego rekordem kariery. Nowitzki zdobył 28 punktów i 7 zbiórek.

Watson pobił swój rekord kariery zdobywając 40 punktów w meczu z Kings. Już w pierwszej połowie miał ich 23, wyrównując tym samym swoje najlepsze osiągnięcie w sezonie. Trafił 15 ze swoich pierwszych 16 rzutów, a w całym spotkaniu na 23 rzuty aż 16 było celnych. Warto dodać, że był to dopiero jego 3 mecz w tym sezonie, w którym zdobył co najmniej 20 punktów. Poza tym, na swoim koncie miał 7 zbiórek i 6 asyst.

Curry także ustanowił swój rekord zaliczając 15 asyst, z czego aż 10 w pierwszej połowie. Jest to największa liczba asyst debiutanta Warriors od czasów Tima Hardaway'a, który w 1990 zanotował 16. W meczu z Kings, Curry miał jeszcze na swoim koncie 24 punkty, 6 zbiórek i 3 przechwyty.

W Meczu Gwiazd Horford nie miał okazji w pełni pokazać swoich możliwości, zrobił to w spotkaniu z Clippers. Zdobył 31 punktów (12/15 z gry) - najwięcej w karierze.

W drużynie Clippers zadebiutował Blake i wystąpił w pierwszej piątce zastępując Davisa. Spudłował aż 5 z 6 rzutów z gry zaliczając tylko 3 punkty, ale miał 9 asyst.

Bull i Knicks rozegrali drugi mecz z rzędu i po raz drugi to zespół z Chicago okazał się lepszy. W ekipie Bulls nie grał Salmons, który został oddany do Bucks, natomiast w Knicks nie było Robinson. Oficjalnie z powodu grypy, ale nieoficjalnie wiadomo, że jest coraz bliżej wymiany z Celtics z jego udziałem.

Polish Machine
Niesamowity występ Howarda, sprawił, że Gortat grał wczoraj tylko 7 minut. Pojawił się na parkiecie w drugiej kwarcie i pod koniec czwartej. Ostatecznie zdobył 3 punkty, dzięki akcji 'and 1', zaliczył też asystę i blok. W ostatnich 7 meczach Gortat 5 razy miał na swoim koncie co najmniej jeden blok.


Plotki transferowe:
Wymiana pomiędzy Rockets i Knicks mimo że jeszcze wczoraj wydawała się prawie pewna, teraz jest już właściwie niemożliwa. Knicks nie chcieli oddać Hilla, mieli także opory przed dołączeniem swoich numerów w drafcie. Rockets w tej sytuacji nie mogli zaakceptować ich ofery.

W tej sytuacji Rockets porozumieli się z Kings. Jest już właściwie pewne, że dojdzie do wymiany pomiędzy nimi. W jej ramach do Houston trafi Martin, Thomas, Armstrong i Rodriguez, a do Sacramento powędruje McGrady, Landry i Dorsey. Jednak jest jeszcze możliwość, że w ten transfer włączą się Knicks. Pewne jest, że T-Mac trafi albo do Sacramento albo do Nowego Jorku, innych możliwości już nie ma.

Coraz bardziej prawdopodobne jest, że Robinson trafi do Celtics.

Wczoraj pojawiły się informacje, że Stoudemire jest już właściwie pewny wymiany, również jego agent mówił, że spodziewa się transferu przed trade deadline. Jednak po tym, jak Cavs zdecydowali się na Jamisona, w walce o Stoudemire'a pozostali tylko Heat. W Miami bardzo chcą Amare, ale nie zamierzają oddać Beasley'a, a poza kończącymi się kontraktami nie mają dużo do zaoferowania. Dlatego w tym momencie jest spora szansa, że Stoudmire zostanie w Phoenix.

Grizzlies wierzą, że jeszcze przed deadlinem uda im się porozumieć z Heat lub Jazz i pozyskać Wrighta lub Brewera.

Po transferze do Wizards, teraz wszyscy oczekują, że kontrakt Ilgauskasa zostanie wykupiony.  Jak zapowiada agent zawodnika, serce Big Z jest w Cleveland, ale to nie oznacza, że jego powrót do Cavs jest przesądzony. Zainteresowani Litwinem są także Mavs i Nuggets.

Bulls dogadali się z Bucks w sprawie transferu. Do Milwaukee trafi Salmons, natomiast nie do końca wiadomo kogo dostaną Bulls. Początkowo mówiło się, że do Chicago trafią Thomas i Elson, ale potem pojawiły się doniesienia, że będą to jednak Warrick i Alexander.


Najlepsze akcje


Where amazing happens.

zdjęcia: yahoo.com, nba.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz