środa, 17 lutego 2010

Camby w Portland, Outlaw i Blake w LA

Blazers mimo że mają poważne problemy z kontuzjami, nie zamierzają się poddawać i nadal wierzą, że ten sezon może jeszcze dla nich zakończyć się dobrym wynikiem. Ich celem jest lepszy rezultat niż rok temu, czyli druga runda playoffs. Jednak, aby w fazie posezonowej odegrać istotną rolę nie wystarczą popisy Roy'a i zespołowa gra wszystkich zawodników, jeśli Balzers nie mieliby centra. Po stracie Odena i Przybilli w Portland długo szukano środkowego, który mógłby ich zastąpić. I tak radzą sobie nadzwyczaj dobrze z 37-letnim Howardem, ale na playoffs to na pewno nie wystarczy. Ostatecznie udało im się dojść do porozumienia z Clippers i Blazers dostali chyba najlepszego, możliwego do zdobycia w tym momencie, środkowego.

Camby ma co prawda już 35 lat, ale jest drugim najlepszym zbierającym ligi i szóstym pod względem bloków. Dla drużyny, która obecnej jest czwartą najgorzej zbierającą i blokującą w NBA, to ogromne wzmocnienie. Tak samo jak dwójka ich kontuzjowanych centrów, także Camby jest przede wszystkim defensorem, dlatego nie powinno być problemu z wkomponowaniem go do zespołu. Szybką aklimatyzacja powinien ułatwić również Miller, z którym Camby grał przez ponad 3 sezony w Denver. Do tego Marcus jest zawodnikiem potrafiącym dzielić się piłką, odgrywać do partnerów znajdujących się na wolnych pozycjach, co również bardzo pasuje do zespołowo grających Blazers.

Bardzo ważny jest również fakt, że kontrakt Camby'ego kończy się po tym sezonie. Blazers mają w swoim składzie dwóch bardzo dobrych środkowych i gdy wrócą oni do gry w przyszłorocznych rozgrywkach, Camby będzie zbędny. Jest on im potrzebny w tym momencie, aby pomóc w ostatecznej walce o playoffs. A w offseason Blazers będą mieć wolne pieniądze na wzmocnienia.

W zamian Blazers wysłali do LA Blake'a i Outlawa, co nie było dla nich wysoką ceną za środkowego. Od dłuższego czasu było wiadomo, że duet Blake – Miller nie funkcjonuje tak jak oczekiwano i Blazers szukali możliwości oddania któregoś z nich. Jako, że Miller ma większe doświadczenie i dopiero co przyszedł do Portland, padło na Blake'a. Natomiast bez Outlawa i tak grają już prawie przez prawie cały sezon, ponieważ na początku rozgrywek doznał on kontuzji. Dodatkowo, Outlaw po tym sezonie najprawdopodobniej odszedłby do innej drużyny, ponieważ Blazers mają zbyt dużo zawodników na pozycję niskiego skrzydłowego.

Dla drużyny z Portland ta wymiana jest bardzo korzystna, ale patrząc na nią ze strony Clippers może się ona wydawać dość dziwna. Oddali Camy'ego, jednego ze swoich najlepszych zawodników, w zamian za dwóch graczy, którzy mają kontrakty ważne tylko do końca tego sezonu, a jeden z nich z powodu kontuzji nie gra od połowy listopada.

Warto także przypomnieć, że Camby już jakiś czas temu oficjalnie powiedział, że nie chce odchodzić z Clippers, że chce podpisać po tym sezonie z nimi nowy kontrakt i w tym klubie zakończyć swoją karierę. W LA był bardzo ważną postacią, nie tylko na boisku, ale i w szatni. Dlatego zrozumiałe jest jego zdziwienie i początkowe niezadowolenie z wymiany. Clippers widocznie uznali, że i tak nie mają zamiaru zatrzymywać go u siebie na dłużej, albo mają nadzieję, że mimo wszystko Camby w wakacje wróci do LA i podpisze z nimi nową umowę. W tym momencie jego odejście to przede wszystkim szansa na dłuższą grę na młodego Jordana. Już w meczu z Blazers pokazał się z bardzo dobrej strony, wchodząc z ławki zaliczył 14 punktów, 11 zbiórek i 3 bloki.

Clippers już spisali ten sezon na straty i rozpoczęli przygotowania do offseason, by za rok powalczyć w końcu o playoffs. W takiej sytuacji w wymianach przeważnie chce się pozyskać albo kończące się kontrakty, by po sezonie mieć więcej wolnych pieniędzy, albo młodych zawodników lub wybory w drafcie, co wzmocni drużynę w przyszłości. Na pierwszej opcji Clippers nie zależało, bo Camby ma umowę do końca tego sezonu. Trudno też mówić o perspektywach na przyszłość, skoro zawodnicy, których dostali w offseason będą wolnymi agentami i mogą odejść. Ale nie zmienia to faktu, że dwójka z Blazers może im się przydać.

Clippers mają problem z trójką, poza Butlerem mają na tę pozycję jeszcze Thorntona, ale on gra poniżej oczekiwań i Dunleavy szuka transferu, by się go pozbyć. Dlatego Outlaw może być zawodnikiem, jakiego potrzebują. Bardzo dobry skrzydłowy, atletyczny, potrafiący zdobywać punkty i skutecznie bronić, a do tego ma tylko 25 lat, mimo już 6-letniego doświadczenia w NBA. Clippers chcą go sprawdzić w tym sezonie i jeśli się sprawdzi, wierzą, że uda im się przekonać go do pozostania w LA na dłużej.

Blake także przyda się Clippers ponieważ Telfair jest obecnie kontuzjowany, a na ławce na pozycję rozgrywającego jest tylko młody Brown. Poza tym, Telfaira również próbują wytransferować, dlatego tym bardziej zawodnik na jedynkę jest im potrzebny. Wobec Balke'a Clippers nie mają większych planów, ale niewykluczone, że będzie on bardzo dobrze spisywał się jako zmiennik dla Davisa i także będą starać się podpisać z nim nowy kontrakt w offseason.

Znając Clippers, ich nieudolność do stworzenia silnej drużyny, można było oczekiwać, że oddanie Camby'ego nie będzie wiązało się ze znaczącymi wzmocnieniami. Ale jeśli to pomoże im zatrzymać u siebie Outlawa na dłużej, może było warto dokonać właśnie takiego transferu...
zdjęcia: yahoo.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz