piątek, 15 stycznia 2010

NBAcodziennie (49)


 

Gaines bohaterem Salt Lake City
W swojej podróży po zachodzie Cavs przyjechali do Salt Lake City. Ponownie na najwyższym poziomie zagrał James i był bardzo bliski zapewnienia swojej drużynie kolejnego zwycięstwa. Goście fatalnie rozpoczęli czwartą kwartę, a Jazz odnotowali wtedy serię 23-4 obejmując 12 punktowe prowadzenie na niespełna 5 minut przed końcem. Później Cavs zaczęli odrabiać straty i po raz kolejny James odegrał kluczową rolę w tym momencie. LeBron najpierw trafił za trzy na minutę i 9 sekund przed końcem, a następnie na 40 sekund przed końcem dołożył kolejną trójkę, dając Cavs prowadzenie 89-85. Później zawiedli jego partnerzy na linii rzutów wolnych. W ciągu ostatnich 30 sekund Parker oddał 6 rzutów wolnych, trafiając 4 z nich, a Ilgauskas wykorzystał jedną z dwóch prób. Dzięki temu, po wolnych centra Cavs, Jazz mieli 5.6 sekundy na ostatnią akcję i 2 punkty straty. Cavs bardzo dobrze bronili nie pozwalając gospodarzom wyjść na otwartą pozycję. Rzucać nie mógł Korver, Price i piłka trafiła do Gainesa, który mimo ręki Parkera oddał celny rzut za trzy równo z końcową syreną. Jazz wygrali.



Sundiata Gaines został bohaterem Utah. Dopiero niedawno dołączył do drużyny, będąc powołanym z D-League. Filmik z momentu, w którym dowiedział się, że dostanie szansę gry w NBA był bardzo popularny kilkanaście dni temu. Po oddaniu Maynora do Thunder i w sytuacji, gdy kontuzji doznał Williams, Jazz potrzebowali głębi na jedynce, postawili właśnie na Gainesa. Teraz jest on w trakcie drugiego 10-dniowego kontraktu i walczy o pozostanie w Jazz. Na pewno po tym meczu jego akcje wzrosły. Gaines pojawił się na boisku dopiero w czwartej kwarcie, kiedy po kolizji z Mo Williamsem, odnowiła się kontuzja kciuka Derona Williamsa. Przez 9 minut zdobył 9 punktów trafiając wszystkie 3 rzuty z gry, do tego dołożył jedną asystę, zbiórkę i przechwyt. Warto odnotować, że trafiony buzzer beater był jego pierwszym celnym rzutem za trzy w NBA. We wcześniejszych 4 meczach czterokrotnie pudłował. W tym kluczowym momencie pokazał, że nie przez przypadek znalazł się w NBA i gdy, trzeba może trafić nawet tak trudny i ważny rzut.

Z zawodników gospodarzy najlepiej zagrał Boozer, który 11 ze swoich 19 punktów zdobył w czwartej kwarcie. Poza tym na swoim koncie miał jeszcze 13 zbiórek i 6 asyst. Jednak w samej końcówce odnotował 6 faul i w ostatnich sekundach Jazz nie mogli na niego liczyć. Grali wtedy także bez Williamsa, który musiał opuścić parkiet z powodu kontuzji. Dla Derona nie był to udany mecz, zakończył go z 7 punktami i 5 asystami.

LeBron po raz 4 z rzędu zdobył przynajmniej 35 punktów. Jazz rzucił 36, w tym aż 20 w samej czwartej kwarcie. Lider Cavs zaliczył także 9 zbiórek, 6 asyst i 5 przechwytów. Niestety Gaines sprawił, że imponujący występ LeBrona nie przełożył się na zwycięstwo.  Można jeszcze zwrócić uwagę na rezerwowego Jawada Williamsa, który miał 10 punktów. Był to 3 mecz z rzędu tego drugoroczniaka, w którym zanotował co najmniej 10 punktów. Przed tą serią ani razu nie osiągnął bariery 10 punktów w swojej karierze.

Warto odnotować, że w trzeciej kwarcie oba zespoły zdobyły w sumie tylko 28 punktów, natomiast w czwartej otworzyli się ofensywnie odnotowując aż o 50 więcej (78).

Bulls wygrywają w Bostonie
Spotkania tegorocznego sezonu regularnego pomiędzy Celtics i Bulls zupełnie nie przypominają ich fantastycznej rywalizacji z playoffs 2009. Pierwsze dwa mecze łatwo wygrali zawodnicy z Bostonu, pokonując swoich przeciwników w sumie różnicą aż 54 punktów. Tym razem lepsi okazali się Bulls, którym udało się wykorzystać osłabienie rywali spowodowane kontuzjami. Goście z Chicago na samym początku objęli kilku punktowe prowadzenie i już do końca kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalając sobie odebrać przewagi.

Bardzo dobrze zagrał Deng, który zdobył 25 punktów ze skutecznością 61.5%. Noah zaliczył 19 double-double w sezonie (14 punktów, 11 zbiórek i 4 bloki), a Rose miał 17 punktów i 8 zbiórek.

W zespole gospodarzy najlepiej zaprezentował się Pierce z 20 punktami, 8 zbiórkami i 6 asystami. Double-double miał Perkins (14 punktów i 11 zbiórek), a do tego dołożył jeszcze 5 bloków, w drugim meczu z rzędu.


Najlepsze akcje

0 komentarze:

Prześlij komentarz