czwartek, 14 stycznia 2010

Kolejny numer 1 poza grą


Ostatnio pojawiało się coraz więcej informacji o nadchodzącym debiucie Griffina w NBA. Kontuzja w meczu przed sezonowym wykluczała go z gry, ale już pod koniec stycznia mieliśmy zobaczyć Blake'a na parkiecie. Clippers ostatnio prezentują dobrą formę wygrywając 5 z 8 spotkań i z niecierpliwością czekali na swojego młodego gwiazdora, z którym mogliby zacząć poważnie myśleć o włączeniu się do walki o playoffs. Niestety. Wczoraj okazało się, że Griffin zadebiutuje dopiero w przyszły sezonie. Testy sprawdzające stan jego kolana, miały dać mu otwartą drogę do powrotu, a okazało się, że będzie musiał poddać się operacji. Rehabilitacja potrwa 4-6 miesięcy. Tym samym, Griffin jest drugim numerem jeden w ciągu trzech lat, który traci pierwszy sezon z powodu poważnej kontuzji.
Klątwa Clippers trwa. Oni zawsze mieli pecha, a ich młode gwiazdy pozyskiwane w draftach albo borykały się z kontuzjami, albo nie były gotowe na grę na poziomie NBA.
Draft 2005, numer 12 Yaroslav Korolev – pomyłka, przez 2 lata wystąpił tylko w 34 meczach i został zwolniony. Obecnie gra w D-League.
Draft 2004, numer 4 Shaun Livingston – miał być graczem na miarę Magica Johnsona. Kiedy w trzecim roku gry stawał się coraz ważniejszą postacią Clippers, doznał poważnej kontuzji kolana. Stracił cały sezon 2007/08, a przez następne dwa lata zdołał wystąpić tylko w 24 meczach.
Draft 2002, numer 8 Chris Wilcox – przeceniony w dniu draftu.
Draft 200, numer 3 Darius Miles – niespełniony talent, poważnej kontuzji doznał już nie będąc w Clippers.
Draft 1998, numer 1 Michael Olowokandi – jeden z najgorszych numerów jeden w historii. Wieka pomyłka.
Draft 1988, numer 1 Danny Manning – w debiutanckim sezonie z powodu kontuzji kolana rozegrał tylko 26 spotkań, potem było już znacznie lepiej, ale gdy odszedł z Clippers jego kariera została zdominowana przez problemy zdrowotne.

Teraz Evans może być spokojny o nagrodę ROY. A nam pozostało oglądanie akcji Griffina z preseason:

0 komentarze:

Prześlij komentarz