piątek, 15 stycznia 2010

Arenas prawdopodobnie nie trafi za kratki


Według ostatnich doniesień Arenas nie pójdzie za kratki, a kara nie będzie dłuższa niż 6 tygodni, będzie to dozór sądowy i prace społeczne. Trzeba przypomnieć, że w najgorszym przypadku Arenasowi grozi 5 lat więzienia. Dlatego wygląda na to, że mu się upiecze. Na pewno z tego faktu nie są zadowoleni Wizards. Gdyby Arenas został skazany na więzienie, byłoby im znacznie łatwiej zerwać kontrakt.

Widawo, że w Waszyngtonie nie chcą już Arenasa, a tym bardziej jego ogromnego kontraktu. W ostatnich dniach zupełnie odcięli się od swojego gwiazda. Chcą przebudować zespół i rozpocząć nowy etap w swojej historii, bez Arenasa.

Kary nałożone przez NBA pomogą im poradzić sobie z tym problemem w obecnym sezonie. Teraz Arenas zostanie zawieszony, minimum to 20 spotkań, a bardzo możliwe, że do końca sezonu. Jednak przed kolejnymi rozgrywkami Arenas będzie nadal w ich składzie, a w zespole nie będą go chcieli. Wizards będą próbować się go pozbyć, ale transfer właściwe jest niemożliwy. Nikt nie zdecyduje się wydawać ogromnych pieniędzy na zawodnika, który ostatnio bardzo mało grał, jest po poważnej kontuzji, a do tego sprawia problemy poza boiskiem. Może skończyć się podobną sytuacją, jaka miała miejsce w Nowym Jorku z Marbury'm czy w Indianie z Tinsley'em.

Najłatwiej byłoby Wizards po prostu zerwać kontrakt, ale jak podają źródła ze związku zawodników, szanse drużyny na powodzenie w takiej sytuacji są znikome. W grę może jeszcze wchodzić wykupienie kontraktu. Jednak trudno sobie wyobrazić, by Areans zgodził się na duże ustępstwa i zmniejszenie kwoty $80 milionów za następne 4 lata, natomiast Wizards nie będą chcieli zapłacić mu pełnej sumy.

Bez względu na to co się stanie w tej sprawie, można być prawie pewnym, że Arenasa nie zobaczymy już w barwach Wizards.

0 komentarze:

Prześlij komentarz