Coraz większa liczby źródeł podaje, że Celtics są skłonni oddać Ray'a Allena. Jeszcze niedawno Ainge wyśmiewał plotki i mówił, że Allen jest ich kluczowym elementem w walce o tytuł. Teraz już mało kto wierzy w te słowa.
Allen w tym roku skończy 35 lat i jest najstarszy z wielkiej trójki Celtics. W obecnym sezonie gra gorzej niż w poprzednich latach, a tak słabych statystyk nie miał od rozgrywek debiutanckich. Obecnie zdobywa tylko 16 punktów ze skutecznością 45%, z czego ledwie 33.8% za trzy (najniższa skuteczność w karierze). Nie jest to już ten sam super strzelec, który niszczył rywali seryjnymi trójkami. Do tego, ma kończący się kontrakt wart blisko $20 milionów.
Nie wiadomo co będzie po tym sezonie, czy Allen odejdzie czy zostanie. Zapowiada, że chciałby zostać, ale Celtics raczej nie będą skłonni zaoferować mu dużych pieniędzy. Istnieje prawdopodobieństwo, że gdy dostanie korzystniejszą ofertę od innego zespołu, zdecyduje się odejść. Wtedy w Bostonie zostaną bez rzucającego obrońcy. Jednak w tym momencie Celtics nie powinni się martwić o to, co będzie w wakacje. Ich celem jest zdobycie mistrzostwa, skład mają zaawansowany wiekowo, dlatego w ich wypadku plany na kolejne lata trzeba zostawić na później. Celtics powinni myśleć wyłącznie o tym sezonie i muszą sobie odpowiedzieć ważne na pytania: Czy w walce o mistrzostwo niezbędny jest im Allen? Czy słabiej grający Allen nie przeszkodzi im w osiągnięciu tego najważniejszego celu?
O wieku Allena i jego słabszej dyspozycji można mówić wiele, ale nie można zapomnieć, że to w końcu Ray Allen – wielki zawodnik obdarzony niesamowitym rzutem. Jeden z najlepszych pure shooters w historii ligi. Do tego weteran, który wie jak zdobywa się mistrzostwo i gdy trzeba, potrafi oddać te najważniejsze rzuty. W zeszłym roku w sezonie zasadniczym również nie imponował, ale w playoffs rozegrał kilka fantastycznych spotkań. Chociażby zdobywając 51 punktów w szóstym meczu pierwszej rudny. Oczywiście, nie w każdym spotkaniu grał wtedy na tak niesamowitym poziomie, zdarzyły mu się też bardzo słabe występy. Jednak pokazał, że jest jeszcze w stanie dużo dać swojej drużynie.
To Garnett był najlepszym obrońcą, a Pierce MVP finałów, Allenowi przypadała rola tego trzeciego. Ale to nie znaczy, że można go wymienić nie zmniejszając siły drużyny. Jest on równie ważnym elementem Celtics, co pozostała dwójka.
Czy oddając Allena, Celtics mogą dostać w zamian kogoś, kto szybko wkomponuje się do zespołu i w playoffs będzie w stanie pomóc im walczyć o mistrzostwo? Jeśli pozyskają nowego zawodnika, będzie już połowa lutego, a do końca sezonu pozostanie niecałe 30 spotkań. To bardzo krótki czas na zaaklimatyzowanie się w taki sposób, by w ciężkiej walce playoffs Celtics nadal pozostali fantastycznie zgranym zespołem, świetnie ze sobą współpracującym.
Trudno będzie teraz znaleźć zawodnika, który mógłby skutecznie zastąpić Allena. Mówi się o Kevinie Martinie. Bez wątpienia to świetny strzelec, ale ma znacznie większe problemy zdrowotne niż 8 lat starszy od niego Allen. Poza tym, Martin w swojej karierze wystąpił tylko w jednej serii playoffs i było to 4 lata temu. Od tego czasu gra o nic, będąc liderem słabych Kings. Trudno powiedzieć, czy potrafiłby odnaleźć się w Bostonie. Warto także dodać, że w tym momencie ma on znacznie gorszą skuteczność rzutów z gry (38.4%) niż Allen. W perspektywie kilku lat może i jest lepszym rozwiązaniem, ale jeśli Celtics chcą w tym sezonie sięgnąć po najwyższe trofeum, z Martinem nie będą bliżej tego celu.
Podobno jest jeszcze możliwość transferu z Bulls. Celtics mogliby dostać Hinricha i Thomasa lub Salmonsa. Hinrich na pewno przydałby im się przede wszystkim jako zmiennik dla Rondo, a także zawodnik mogący grać również jako dwójka. Pozyskanie go byłoby dla nich dużym wzmocnieniem, ale tylko wtedy, gdyby nie łączyło się z oddaniem Allena, ani żadnego innego gracza pierwszej piątki. Natomiast Thomasa nie potrzebują, ponieważ mają sporo wysokich zawodników, a Salmons nie jest tak skutecznym strzelcem jak w zeszłym sezonie i pod tym względem lepszy jest Allen. Tak więc, wymiana z Bulls właściwie nie miałaby sensu.
Iguodala wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Wszechstronny zawodnik, świetny w ataku, w walce na tablicach, skutecznie współpracujący z partnerami, a do tego dobry obrońca. Jednak jak na razie Sixers są bliżsi wysłania go do Houston niż do Bostonu. Poza tym, jego kontrakt po tym sezonie to jeszcze ponad $56 milionów za kolejne 4 lata. Celtics raczej nie są skłonni przejmować tak dużej i długiej umowy.
Celtics na pewno nie są w idealnej sytuacji. Znajdują się w czołówce wschodu, ale widać, że daleko im do mistrzowskiej formy. Powinni jednak wstrzymać się z transferami i dać tej drużynie szanse w playoffs. To będzie ich czas i wtedy będą musieli udowodnić swoją wartość. Zmiany dokonywane teraz i tak znacząco ich nie wzmocnią, a mogą wpłynąć negatywnie na funkcjonowanie zespołu. Jeśli mają zdobyć tytuł, to tylko z Allenem w składzie.
Allen w tym roku skończy 35 lat i jest najstarszy z wielkiej trójki Celtics. W obecnym sezonie gra gorzej niż w poprzednich latach, a tak słabych statystyk nie miał od rozgrywek debiutanckich. Obecnie zdobywa tylko 16 punktów ze skutecznością 45%, z czego ledwie 33.8% za trzy (najniższa skuteczność w karierze). Nie jest to już ten sam super strzelec, który niszczył rywali seryjnymi trójkami. Do tego, ma kończący się kontrakt wart blisko $20 milionów.
Nie wiadomo co będzie po tym sezonie, czy Allen odejdzie czy zostanie. Zapowiada, że chciałby zostać, ale Celtics raczej nie będą skłonni zaoferować mu dużych pieniędzy. Istnieje prawdopodobieństwo, że gdy dostanie korzystniejszą ofertę od innego zespołu, zdecyduje się odejść. Wtedy w Bostonie zostaną bez rzucającego obrońcy. Jednak w tym momencie Celtics nie powinni się martwić o to, co będzie w wakacje. Ich celem jest zdobycie mistrzostwa, skład mają zaawansowany wiekowo, dlatego w ich wypadku plany na kolejne lata trzeba zostawić na później. Celtics powinni myśleć wyłącznie o tym sezonie i muszą sobie odpowiedzieć ważne na pytania: Czy w walce o mistrzostwo niezbędny jest im Allen? Czy słabiej grający Allen nie przeszkodzi im w osiągnięciu tego najważniejszego celu?
O wieku Allena i jego słabszej dyspozycji można mówić wiele, ale nie można zapomnieć, że to w końcu Ray Allen – wielki zawodnik obdarzony niesamowitym rzutem. Jeden z najlepszych pure shooters w historii ligi. Do tego weteran, który wie jak zdobywa się mistrzostwo i gdy trzeba, potrafi oddać te najważniejsze rzuty. W zeszłym roku w sezonie zasadniczym również nie imponował, ale w playoffs rozegrał kilka fantastycznych spotkań. Chociażby zdobywając 51 punktów w szóstym meczu pierwszej rudny. Oczywiście, nie w każdym spotkaniu grał wtedy na tak niesamowitym poziomie, zdarzyły mu się też bardzo słabe występy. Jednak pokazał, że jest jeszcze w stanie dużo dać swojej drużynie.
To Garnett był najlepszym obrońcą, a Pierce MVP finałów, Allenowi przypadała rola tego trzeciego. Ale to nie znaczy, że można go wymienić nie zmniejszając siły drużyny. Jest on równie ważnym elementem Celtics, co pozostała dwójka.
Czy oddając Allena, Celtics mogą dostać w zamian kogoś, kto szybko wkomponuje się do zespołu i w playoffs będzie w stanie pomóc im walczyć o mistrzostwo? Jeśli pozyskają nowego zawodnika, będzie już połowa lutego, a do końca sezonu pozostanie niecałe 30 spotkań. To bardzo krótki czas na zaaklimatyzowanie się w taki sposób, by w ciężkiej walce playoffs Celtics nadal pozostali fantastycznie zgranym zespołem, świetnie ze sobą współpracującym.
Trudno będzie teraz znaleźć zawodnika, który mógłby skutecznie zastąpić Allena. Mówi się o Kevinie Martinie. Bez wątpienia to świetny strzelec, ale ma znacznie większe problemy zdrowotne niż 8 lat starszy od niego Allen. Poza tym, Martin w swojej karierze wystąpił tylko w jednej serii playoffs i było to 4 lata temu. Od tego czasu gra o nic, będąc liderem słabych Kings. Trudno powiedzieć, czy potrafiłby odnaleźć się w Bostonie. Warto także dodać, że w tym momencie ma on znacznie gorszą skuteczność rzutów z gry (38.4%) niż Allen. W perspektywie kilku lat może i jest lepszym rozwiązaniem, ale jeśli Celtics chcą w tym sezonie sięgnąć po najwyższe trofeum, z Martinem nie będą bliżej tego celu.
Podobno jest jeszcze możliwość transferu z Bulls. Celtics mogliby dostać Hinricha i Thomasa lub Salmonsa. Hinrich na pewno przydałby im się przede wszystkim jako zmiennik dla Rondo, a także zawodnik mogący grać również jako dwójka. Pozyskanie go byłoby dla nich dużym wzmocnieniem, ale tylko wtedy, gdyby nie łączyło się z oddaniem Allena, ani żadnego innego gracza pierwszej piątki. Natomiast Thomasa nie potrzebują, ponieważ mają sporo wysokich zawodników, a Salmons nie jest tak skutecznym strzelcem jak w zeszłym sezonie i pod tym względem lepszy jest Allen. Tak więc, wymiana z Bulls właściwie nie miałaby sensu.
Iguodala wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Wszechstronny zawodnik, świetny w ataku, w walce na tablicach, skutecznie współpracujący z partnerami, a do tego dobry obrońca. Jednak jak na razie Sixers są bliżsi wysłania go do Houston niż do Bostonu. Poza tym, jego kontrakt po tym sezonie to jeszcze ponad $56 milionów za kolejne 4 lata. Celtics raczej nie są skłonni przejmować tak dużej i długiej umowy.
Celtics na pewno nie są w idealnej sytuacji. Znajdują się w czołówce wschodu, ale widać, że daleko im do mistrzowskiej formy. Powinni jednak wstrzymać się z transferami i dać tej drużynie szanse w playoffs. To będzie ich czas i wtedy będą musieli udowodnić swoją wartość. Zmiany dokonywane teraz i tak znacząco ich nie wzmocnią, a mogą wpłynąć negatywnie na funkcjonowanie zespołu. Jeśli mają zdobyć tytuł, to tylko z Allenem w składzie.
zdjęcie: yahoo.com
0 komentarze:
Prześlij komentarz