poniedziałek, 6 września 2010

Mistrzostwa Świata - dzień 7



Hiszpania - Grecja 80:72 (22:19, 15:12, 15:20, 28:21)

Broniący tytułu Hiszpanie podejmowali Grecję. Już od początku spotkanie było zacięte. Hiszpanie mimo braku Pau Gasola nie zamierzali odpuszczać Grekom pod koszem, co zdecydowanie pokazał Marc Gasol, na początku spotkania blokując dwa razy Sofoklisa Schortsanitisa. Pierwszą większą przewagę obrońcy tytułu zdobyli na początku drugiej kwarty, zniwelowała ją jednak skuteczna pogoń Schortsanitisa i Zisisa. Po pierwszej połowie to koledzy Gasola mogli się cieszyć z przewagi (37:31). Po przerwie zmotywowani Grecy zdobyli 7 punktów z rzędu, po czym raz za razem zmieniało się prowadzenie. Dzięki trafianym rzutom za trzy nadal pozostawali w grze. Czwarta kwarta miała być tu kluczowa. I tak też było, od 6 do 2 minuty Hiszpanie zdobyli 10 punktów z rzędu, wychodząc na pokaźne prowadzenie 67:57. Ten run zadecydował o końcowym wyniku, gdyż Grecy nie byli w stanie odrobić takiej straty, mimo prób.
Tylko dwóch zawodników Hiszpanii miało dwucyfrową zdobycz, byli to Fernandez (14pkt) i Navarro (22pkt, z czego 11 w czwartej kwarcie), którego rzut za 3 na 1:41 do końca ostatecznie zniechęcił Greków do pogoni. W barwach przegranej drużyny wyróżniał się Diamantidis (16pkt), dla którego był to ostatni mecz w kadrze. Zaraz po spotkaniu zrezygnował z występów w barwach narodowych. Tyle samo punktów miał Zisis, 13 dołożył Schortsanitis, po 12 Spanoulis i Fotsis.




Adam Szczepański
Serbia – Chorwacja  73:72 (19:27, 15:9, 20:14, 19:22)


To była walka dosłownie do ostatnich sekund. Ostatnia minuta meczu była niezwykle wyrównana, a rządzili w niej Aleksandar Rasic, po stronie Serbskiej i Marko Popovic, po Chorwackiej. Ta dwójka odegrała kluczową rolę, do nich należało ostatnie 12 punktów spotkania. Na 15 sekund przed końcem Popovic trafił 2 wolne zmniejszając stratę swojego zespołu do jednego punktu. Chwilę później Marko Tomas przechwycił Serbom piłkę i na 11.6 sekund przed końcem ponownie Popovic stanął na linii rzutów wolnych. Jednak tym razem spudłował pierwszą próbę i tylko doprowadził do remisu drugim rzutem. W kolejnej akcji Chorwaccy zawodnicy popełnili błąd w obronie, od której uwolnił się Rasic i zdobył punkty spod kosza. Było 72-70 dla Serbii i 9 sekund do końca. 2 sekundy później na linii znowu zobaczyliśmy Popovica, który tym razem trafił oba wolne i doprowadził do remisu.  W decydującej akcji faulowany był Rasic, a do końca pozostała już tylko sekunda. Serb dał swojej drużynie prowadzenie pierwszym rzutem, drugi specjalnie spudłował, żeby nie dać szans rywalom na rozegranie następnej akcji.

Rasic zdobył w sumie 15 punktów, z czego 8 w czwartej kwarcie. Najlepszym strzelcem Serbii był Nenad Krstic z dorobkiem 16 punktów. Natomiast wchodzący z ławki Kosta Perovic dołożył 10.

Dla Chorwacji aż 14 punktów w czwartej kwarcie zanotował Popovic. W sumie miał ich 21, a także 5 asysty i 5 zbiórek. Jednak ten świetny występ nie wystarczył jego drużynie, by pokonać Serbię. Poza tym, Roko Ukic zdobył 11 punktów, a Marko Banic miał 10 punktów i 7 zbiórek.

0 komentarze:

Prześlij komentarz