czwartek, 9 września 2010

Mistrzostwa Świata - dzień 11

Serbia(6-1) - Hiszpania(4-3) 92:89

Serbowie tym zwycięstwem zrewanżowali się Hiszpanom za porażkę w finale Mistrzostw Europy 2009 (85:63). Wygrali w ostatnich sekundach z Argentyną, Chorwacją (rzut wolny Rasica), a teraz o zwycięstwie z obrońcami tytułu zdecydował cudowny rzut Teodosica z 9-10 metra. Turcy muszą uważać w końcówce meczu.

Już pierwsza kwarta pokazała, że będzie to mecz zacięty. W barwach Hiszpanii raz za razem punktował Juan Carlos Navarro (13 pkt w 1 kwarcie), a wśród Serbów dominował duet Velickovic(10 pkt) i Bjelica (11pkt, do którego prawa ma niestety... David Kahn). Tą część spotkania wygrała Serbia, jak i drugą kwartę, gdzie zawodnikom z Bałkan udało się odskoczyć w końcówce na 8 punktów, co było sporą zaliczką.

Zaraz po przerwie obrońcy tytułu zanotowali run 10:0 i wyszli na chwilowe prowadzenie. Nie odskoczyli jednak przeciwnikowi głównie dzięki dwóm faulom ofensywnym na które złapał Hiszpanów Teodosic. Czwartą, decydującą kwartę Serbowie rozpoczęli z 5-punktowym prowadzeniem. Na jej początku błysnął Savanovic, zdobywając w 3 minuty 7 punktów i wyprowadzając na 7 minut przed końcem swoją reprezentację na 8 punktów przewagi. Rywale głównie dzięki świetnej grze Navarro nawiązali jeszcze walkę w końcówce. Najlepszy strzelec Hiszpanii zdobył 9 punktów w ostatniej kwarcie oraz świetnym podaniem otworzył drogę do kosza Marcowi Gasolowi. Młodszy z braci Gasol doprowadził do remisu 89:89. Na zegarze zostało 25 sekund do końca meczu, piłkę dostał Teodosic, i zrobił coś takiego:


Teodosic na swoim koncie zaliczył 12 punktów, 8 asyst i 5 zbiórek. Przed tym rzutem trafił zaledwie jeden rzut na siedem zza łuku. Bjelica dorzucił 14 pkt, Keselj 17 pkt(5/6 za 3!), Savanovic 15 pkt, Velickovic 17 pkt. Krstic otarł się o double-double notując 9 zb i 13 pkt. Jak widać Serbia ma naprawdę wielu graczy, którzy mogą zdecydować o przebiegu spotkania.
Wśród Hiszpan nie zawiódł Navarro (27pkt, 5ast) i Garbajosa(18pkt, 6zb). Fernandez mimo 15 pkt miał aż 0/5 za trzy, Rubio tylko 3 punkty i 3 asysty. Marc Gasol miał 13 punktów, i tylko 5 zbiórek. Nie był w stanie zastąpić swojego starszego brata. Doskonale widać, ile znaczył Pau dla tej kadry.

Turcja(7-0) - Słowenia(5-2) 95:68

Drugi ćwierćfinał nie był tak wyrównany jak wcześniejsze spotkanie. Turcy szybko odjechali Słoweńcom, nie dając im żadnych szans. Na koniec 3 kwarty na tablicy widniał wynik 71:43, dzięki czemu dłużej pograli rezerwowi, tym samym oszczędzając siły najlepszych graczy, takich jak chociażby Ersan Ilyasova. Ostatecznie Słowenia przegrała 95:68, dochodząc bardzo daleko, bo aż do ćwierćfinałów MŚ.

W barwach Turcji bardzo dobre spotkanie rozegrał Ersan Ilyasova. Zdobył 19 punktów i 5 zbiórek. Turkoglu dodał 10 punktów i 7 asyst?! W Słowenii przyzwoicie zagrał Nachbar i Becirovic, obaj mieli po 16 punktów. Słabo zagrał Dragic, mając zaledwie 5 punktów i 2 asysty. Fani Słowenii na pewno wymagali od niego więcej po świetnych występach Z Phoenix Suns w playoffs.

2 komentarze:

  1. "Rywale głównie dzięki świetnej grze Navarro, który dobrym podaniem otworzył drogę do kosza Marcowi Gasolowi, a ten doprowadził do remisu 89:89 przy 0:25 do końca spotkania"- świetne zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to jest jak się później nie przeczyta swojej notki. Błąd poprawiony, przepraszam.

    OdpowiedzUsuń