Atlanta Hawks - Orlando Magic
Pojedynek czwartej i drugiej drużyny na wschodzie zakończył się pewnym zwycięstwem Magic 104-86.
Plusy:
- dominacja Howarda w pomalowanym, nie do zatrzymania ( 31pts, 19reb, 3bs)
- skuteczność z gry Magic (54%),
- dobra zmiana Gortata (4pts, 3reb), świetne dwa pick'n'rolle z Jasonem Williamsem, obrona przeciwko Horfordowi (AllStar?!), jednak przy tak dysponowanym Howardzie nie było mowy o dłuższej grze Marcina,
- Joe Johnson , Jamal Crawford (obydwaj po 19 oczek) próbowali trzymać grę na styku Atlancie
Minusy:
- słaby Carter (2/7 z gry , 3reb, przez niespełna 22min) - Hedo gdzie jesteś?
- skuteczność z gry Atlanty (39.5%),
- słaby mecz Horforda, zdecydowanie nie radził sobie z grą przeciwko Howardowi,
- Stan van Gundy, nie mogę patrzeć na jego decyzje. Po raz kolejny Gortat daje dobrą zmianę, jest efektywny w czasie, który spędza na parkiecie ale i tak szybko wraca na ławkę. Taktyki Magic napewno nie zmienią, aby próbować MG#13 na 'czwórce' , o zmianie klimatu raczej też nie ma mowy ostatnio GM powiedział, że Gortat i Bass zostają w Orlando do końca sezonu, chyba że wydarzy się coś nie przewidzianego w co wątpię. Póki co Marcin gra ogony i zostaje na Florydzie.
Liczby:
4 - tyle punktów zdobył Al Horford,
5 - tyle kolejnych meczy wygrali Magic w domu,
6 - tyle kolejnych spotkań wygrali Magic przeciwko Hawks,
7 - zaledwie tyle minut grał Gortat,
16 - punkty Ryan'a Anderson'a z ławki w 17min,
19 - tyle zbiórek miał Howard
31 - punkty Howarda
Skrót meczu: tutaj
0 komentarze:
Prześlij komentarz