środa, 7 października 2009

Pierwsze dni preseason

Za nami kilka pierwszych dni preseason. Tak jak można było się spodziewać, na razie nie jesteśmy świadkami gry na najwyższym poziomie. Ale nie ma się co dziwić, teraz wszyscy przygotowują się do sezonu, sprawdzają nowe ustawienia, uczą się gry z nowymi kolegami. Najlepsi zawodnicy w tej fazie nie przemęczają się i raczej nie są pierwszoplanowymi postaciami (przynajmniej w statystykach). W tym momencie najwięcej mogą zyskać młodzi zawodnicy i ci, którzy walczą o miejsce w składzie. W odróżnieniu od pozostałych, oni grają na pełnych obrotach chcąc pokazać się z jak najlepszej strony. W dotychczasowych meczach byliśmy już świadkami kilku udanych występów młodych zawodników.



debiutanci
Po pierwszych meczach zadowoleni ze swoich wyborów w drafcie mogą być Bulls. W pierwszym meczu, z Pacers, świetnie zagrał Taj Gibson (numer 26 w drafcie). Zdobył 19 punktów, zebrał 9 piłek i miał 3 asysty. W drugim meczu także grał dobrze - 10 punktów, 5 zbiórek i 2 bloki. Natomiast numer 16 w drafcie, James Johnson, zapewnił Bulls zwycięstwo nad Jazz trafiając rzut równo z końcową syreną. W całym spotkaniu zaliczył 18 punktów i 8 zbiórek, będąc najlepszym zawodnikiem swojej drużyny.



Już kiedy Spurs wybierali DeJuana Blaira w drafcie z numer 37 wielu ekspertów przewidywało, że jest on znacznie lepszy niż jego pozycja w naborze i będzie on największym „przechwytem” tego draftu. W pierwszym meczu preaseason rozegrał rewelacyjne spotkanie i pokazał na co go stać. Przez 22 minuty zaliczył aż 19 zbiórek i 16 punktów.

Niewybrany w drafcie 2009 Wes Matthews zdobył dla Jazz 16 punktów w meczu rozgrywanym w Londynie z Bulls. W spotkaniu z Nuggets na otwarcie preseason wchodząc z ławki zaliczył 6 punktów.

44 w drafcie Chase Budinger był najlepszym zawodnikiem z pierwszej piątki Rockets w meczu ze Spurs, zdobył 15 punktów (7/10 z gry).


drugoroczniacy
Dobrze zaprezentował się Irańczyk Hamed Haddadi. Przed sezonem mówił, że chce więcej minut gry. W pierwszy meczu preseason pokazał, że będzie walczył o lepszą pozycję w Grizzlies. W starciu z Wizards dobrze wykorzystał swoje 15 minut na parkiecie odnotowując 11 punktów i 9 zbiórek.

Chris Douglas-Roberts zdobywając 21 punktów był pierwszym strzelcem Nets w meczu z Knicks

DeAndre Jordan już w poprzednim sezonie pokazał, że może być dobrym środkowym. W spotkaniu z Warriors trafił wszystkie 8 rzutów z gry zaliczając 22 punkty, do tego dołożył jeszcze 10 zbiórek.


Do pojedynczych występów nie ma co za bardzo przywiązywać dużej uwagi i przewidywać, że będzie to świetny zawodnik. Ale w przypadku, gdy w kilku meczach dany graczy prezentuje wysoką formę warto zwrócić na niego uwagę. Tak jak chociażby Gibson z Bulls.


Na co jeszcze można zwrócić uwagę
Dla nas oczywiście ważny był pierwszy mecz Magic. Jednak to co widzieliśmy na pewno nie było tym, czego oczekiwaliśmy. Nic nie wskazuje na to, że Gortat będzie w tym sezonie chociaż trochę ważniejszym i częściej wykorzystywanym zawodnikiem. W spotkaniu z Mavs, gdzie miał grać, przebywał na parkiecie nieco ponad 16 minut, w tym czasie zebrał 5 piłek i zaliczył jeden blok. W ataku był zupełnie niewykorzystywany, oddał tylko jeden rzut.



Shaq i LeBron po raz pierwszy pojawili się razem na parkiecie, co od razu stało się tematem numer jeden z NBA w amerykańskich mediach. Cavs wygrali z Bobcats, ale dwójka gwiazd nie wysiliła się za bardzo. Łącznie Shaq i LeBron przebywali na parkiecie 30 minut. James miał 15 punktów i asystę, O'Neal 6 punktów i 3 zbiórki.

W pierwszym meczu Grizzlies w ich barwach nie zobaczyliśmy Iversona, który siedział na ławce z powodu urazu ścięgna udowego.

Arenas w tym sezonie ma wrócić do wielkie formy i ponownie być gwiazdą NBA. W pierwszym spotkaniu z Grizzlies był w słabej dyspozycji rzutowej trafiając zaledwie 1 z 5. Zaliczył natomiast 10 asyst.

Tegoroczny preseason jest także sprawdzianem dla rezerwowych sędziów. Wszyscy uważnie przyglądają się ich pracy. Jak na razie nikt się nie skarżył, aczkolwiek w amerykańskich mediach bardzo często podkreśla się dużą ilość odgwizdywanych fauli.

0 komentarze:

Prześlij komentarz