sobota, 19 września 2009

Francja i Chorwacja zapewniły sobie miejsce w MŚ

Komentarz po dwóch przedpołudniowych meczach prosto ze Spodka.

Francja - Turcja
Jeszcze przed ćwierćfinałami obie drużyny miał duże aspiracji i nie wyobrażały sobie wyjechać z Polski bez medalu. Jednak Francuzów zmiażdżyli Hiszpanie, a Turkom zabrakło szczęścia w długim i ciężkim meczu z Grecją. Dlatego teraz walczyli już tylko o nagrodę pocieszenia, którą może być piąte miejsce w ostatecznej klasyfikacji (a dla Francji dodatkowo awans do Mistrzostw Świata).

Turcy zakończyli wczoraj bardzo wyczerpujące starcie z Grecją po godzinie 20, a dzisiaj już o 12 musieli ponownie wyjść na parkiet by zmierzyć się z Francją. Na początku zmęczenie im nie przeszkadzało i w drugiej kwarcie prowadzili już 19 punktami. Francuzi natomiast mieli problemy z wykończeniem swoich akcji i od połowy pierwszej kwarty do połowy drugiej zdobyli zaledwie 4 punkty. Dopiero przed przerwą obudzili się i odrobili część strat i do szatni schodzili przegrywając 11 punktami. Najlepszym zawodnikiem pierwszej połowy był Asik, który zdobył 11 punktów i zebrał 7 piłek. Znacznie lepiej niż w meczu z Hiszpanią zaprezentował się także Parker. Już w pierwszych 20 minutach spotkania miał na swoim koncie 11 punktów i 4 asysty. 7 punktów zdobył w drugiej kwarcie i razem z Diotem, który również w tej części zaliczył 7 punktów, rozkręcił atak Francuzów.

Udana końcówka drugiej kwarty sprawiała, że w trzeciej Francuzi od razu rzucili się do ataku i szybko zaczęli odrabiać straty. Pomogły im w tym rzuty za trzy. W pierwszej połowie Francuzi trafili tylko jeden z 7 rzutów zza linii, w trzeciej kwarcie 5 z 6 wpadło do kosza. Poprawa skuteczności w ofensywie przyniosła efekt i na czwartą kwartę Francja wychodziła z dwupunktową przewagą.

Zmęczenie Turków z każdą minutą było coraz bardziej widoczne, przede wszystkim w ich poczynaniach ofensywnych. W rezultacie na przełomie trzeciej i czwartej kwarty przez 7 minut nie zdobyli ani jednego punktu. Czwarta kwarta był już wyłącznie zdominowana przez Francję, a zaczęli ją od serii 17-0. Rewelacyjnie wykorzystali słabość przeciwnika, nakręcali akcje i grali nie tylko coraz skuteczniej ale i coraz efektowniej. Ostatecznie czwarta kwarta zakończyła się dla Turcji bardzo kiepskim wynikiem 7-29.

Różnice pomiędzy pierwszą i druga połową obrazują statystyki strat. W pierwszej połowie Francja miała ich 12, Turcja 3; w drugiej Francja 4, Turcja 13.

Mający więcej sił zawodnicy Francji wykorzystali przewagę szybkości i z kontrataku zdobyli 19 punktów, podczas gdy ich rywale zaledwie 4.

W najważniejszym meczu tego turnieju dla Francuzów, z Hiszpanią, Parker zagrał fatalnie. Dzisiaj wrócił do swojej normalnej dyspozycji i był prawdziwym liderem Francji. Zdobył 28 punktów przy skuteczności na poziomie 50% i odnotował 10 asyst. Nie można jednak zapomnieć, że dokonał tego w starciu ze zmęczonymi przeciwnikami, którzy nie mieli sił by go dogonić.

Nieźle zaprezentował się Turkoglu, ale jego 13 punktów (50%) i 6 zbiórek to było znacznie za mało by mogli ten mecz wygrać, zwłaszcza, że z powodu urazu nie grał drugi lider drużyny, Ilyasova, a także Arslan.

Jednak w odróżnieniu od Francji, Turcja już w tym turnieju właściwie o nic nie gra. Oni mają zagwarantowane miejsce w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata. Francji dopiero to zwycięstwo daje pewność udziału w tym turnieju.

Na pomeczowej konferencji trener Tanjevic skarżył się na terminarz i rozkład meczów. Turcy nie tylko musieli grać dzień po dniu, ale do tego, po meczu z Grecją, z Francją zmierzyli się bardzo wcześnie. Nie mieli czasu na odpoczynek, zregenerowanie sił i przez to nie byli w stanie wygrać.
Zaczynając od ćwierćfinałów Turcja, Grecja, Chorwacja i Słowenia rozegrają 3 mecze przez 3 dni.

Trzeba jeszcze wspomnieć, że pod koniec spotkania z Turcją kostkę skręcił Diaw i jutro nie zagra w meczu o piąte miejsce.


Chorwacja - Rosja
Rywalizacja pomiędzy Chorwacją i Rosją od pierwszej do ostatniej minuty była bardzo wyrównana wyrównana.

Decydująca okazał się trzecia kwarta. Po pierwszej połowie to Rosjanie prowadzili. Ale początek drugiej połowy należał do Chorwacji. Potrzebowali 5 minut by doprowadzić do remisu, a ostatecznie tą część gry wygrali 22-9.

Najlepszym zawodnikiem Rosjan był Monya. Jednak 15 ze swoich 18 punktów zdobył w pierwszej połowie, a w drugiej był już mało widoczny. W pierwszej połowie trafił 5 z 6 rzutów, w drugiej 1 z 5. Przy okazji można wspomnieć o najgorszym zawodniku tego meczu. Był nim Ponkrashov, na 11 oddanych rzutów trafił tylko 2, zdobył 6 punktów.

Do zwycięstwa Chorwację poprowadził Ukic, który w ostatnich meczach gra bardzo równo i prezentuje wysoką formę. Ostatecznie na swoim koncie miał 18 punktów (62%) i 8 asyst. To Ukic na minutę przed końcem spotkania trafił za trzy dając swojej drużynie 6 punktów przewagi, której Rosjanom już się nie udało odrobić. Poza tym, warto zaważyć, że do Ukica należała aż połowa wszystkich asyst drużyny.

Chorwacja była w podobnej sytuacji do Turcji. Też grali wczoraj ciężki mecz i mieli mało czasu na odpoczynek. Im jednak udało się zachować siły na to spotkanie i nie mieli tak poważnych problemów ze zmęczeniem. Na obronę Turcji można dodać, że Rosja to łatwiejszy rywal niż Francja z rewelacyjnie grającym Parkerem, a do tego Chorwaci nie mieli problemów z kontuzjami tak jak Turcy.

piątek, 18 września 2009

24 sekundy - ćwierćfinały

24: Pierwsze dwa mecze ćwierćfinałów były bardzo jednostronne, oba zakończyły się dwucyfrową różnicą punktową.

23: W meczu Serbia-Rosja decydująca była druga kwarta. Serbowie rozpoczęli ją od serii 17-0. Rosjanie przez 10 minut zdołali zdobyć zaledwie 4 punkty, a swoim rywalom pozwolili rzucić 20. W tym czasie Rosjanie oddali tylko 6 rzutów z gry, z których trafili jeden, do tego odnotowali 5 strat.

22: Poza fatalną druga kwartą, pozostałe trzy wygrała drużyna Rosji 64-59.

21: Najwięcej punktów dla Serbii zdobył Uros Tripkovic, miał ich 18 ze skutecznością 75%.

20: Nenad Krstic zaliczył tylko 10 punktów i 2 zbiórki, ale więcej z jego strony Serbia nie potrzebowała. Ich lider mógł długo odpoczywać, na parkiecie spędził niecałe 18 minut.

19: W drużynie Rosji najlepiej zaprezentował się Vitalii Fridzon, który na swoim koncie miał 15 punktów, 3 zbiórki i 2 asysty. Warto dodać, że trafił wszystkie 6 rzutów z gry, w tym 3 za trzy.

18: Bardzo słaby mecz rozegrali Sergey Bykov i Kelly Mc Carty. Są to czołowi strzelcy Rosji na Mistrzostwach, ale w starciu z Serbią zdobyli łącznie 16 punktów przy fatalnej skuteczności 29.4%.

17: Przed tym meczem Francuzi wygrali 6 kolejnych spotkań i awansowali do ćwierćfinału bez porażki. Teraz stracili szansę na medal.

16: Francja po raz pierwszy na tych Mistrzostwach straciła ponad 80 punktów.

15: Fantastyczny mecz rozegrał Pau Gasol. Zdobył 28 punktów ze skutecznością 85%, zebrał 9 piłek i zaliczył 3 bloki.

14: Drugim strzelcem Hiszpanii był Rudy Fernandez - 16 punktów. Poza tym na swoim koncie miał jeszcze 5 zbiórek i aż 6 przechwytów.

13: Tony Parker zakończył spotkanie mając zaledwie 6 punktów, w sumie oddał 8 rzutów z gry, a trafił tylko raz. Do tak słabego występu lidera Francji przyczyniła się świetna gra w obronie Ricky'ego Rubio.

12: Pojedynek Turcji z Grecją to był prawdziwy mecz walki, zdominowany przez obronę, bardzo wyrównany i zakończony dopiero po dogrywce

11: Do dogrywki doprowadził Ender Arslan, który rozegrał indywidualną akcję i wchodząc pod kosz zdobył dwa punkty równo z końcową syreną. W dogrywce też oddawał ostatni rzut, ale tym razem nie trafił za trzy i Turcja przegrała.

10: Hidayet Turkoglu przez pierwsze trzy kwarty nie zdobył żadnego punktu. Natomiast w kluczowym momencie spotkania, w czwartej kwarcie odnotował ich 11 i był czołowym zawodnikiem swojej drużyny.

9: Słabo w ataku zagrał Ersan Ilyasova, zaliczył tylko 9 punktów ze skutecznością 31%. Chociaż pod koniec dogrywki trafił ważny rzut za trzy. Poza tym, dobrze spisywał się w pozostałych elementach gry, miał 7 zbiórek, 3 bloki i 3 przechwyty.

8: Grecy zwycięstwo zawdzięczają przede wszystkim Vasileiosowi Spanoulisowi. Zdobył on 23 punkty, zebrał 4 piłki i odnotował 7 asyst. Zza linii trzech punktów trafił sześciokrotnie z 9 prób, w tym 2 kluczowe trójki w dogrywce.

7: Grecy zupełnie zdominowali walkę na tablicach, zebrali 47 piłek (najwięcej miał Fotsis - 13), z czego 17 w ataku. Turcy mieli tylko 28 zbiórek, 9 w ataku.

6: Turcy w pierwszej połowie ani razu nie stanęli na linii rzutów wolnych, ostatecznie mieli tylko 13 wolnych, w tym 6 celnych. Podczas gdy Grecy z linii zdobyli 26 punktów na 35 prób.

5: Słowenia jest jedyną drużyną, która rozpoczynała ćwierćfinał z wyższej pozycji i wygrała.

4: Chorwacja po pierwszej połowie prowadziła 47-39, ale w trzeciej kwarcie zdołali zdobyć zaledwie 3 punkty. Całą druga połowę, w której świetną defensywę zaprezentowali Słoweńcy, przegrali 18-28.

3: Najlepszym zawodnikiem Chorwacji był Roko-Leni Ukic, już w pierwszej kwarcie miał 12 punktów, ostatecznie odnotował ich 21.

2: Bohaterem meczu był Erazem Lorbek. Zdobył 27 punktów ze skutecznością z gry aż 77%. Do tego na swoim koncie miał jeszcze 8 zbiórek i 3 przechwyty.

1: W półfinale znalazły się 3 drużyny z grupy F (Hiszpania, Serbia i Słowenia) i równocześnie te 3 drużyny grały razem w grupie C.

Wypowiedzi Gortata

Niestety dla naszej reprezentacji Eurobasket już się skończył. Dlatego nie będzie już okazji posłuchać wypowiedzi Gortata na temat gry jego i polskiej drużyny. Bez wątpienia jego komentarze po meczach były najciekawsze i najtrafniejsze. Poza tym, potrafił on skrytykować nie tylko słabo grających kolegów, ale także i siebie. To kilka najciekawszych wypowiedzi Gortata z tych Mistrzostw:





Hiszpania zniszczyła Francję

Miał być ciekawy pojedynek gwiazd NBA, skończyło się na jednostronnym popisie Hiszpanów. Wczoraj pisałem, że będzie to „przedwczesny finał”, dobrze, że nie był to rzeczywisty mecz o złoto. Miejmy nadzieję, że w „prawdziwym” finale będziemy świadkami bardziej wyrównanej rywalizacji.

Już po pierwszej połowie Hiszpanie prowadzili różnicą 10 punktów, po drugiej 15, a po trzeciej 21. Po pięciu minutach czwartej kwarty Francuzi zbliżyli się na 11 punktów (66-77) i wtedy Hiszpanie ponownie pokazali swoją wyższość kończąc mecz serią 9-0. Od samego początku na parkiecie rządzili tylko i wyłącznie podopieczni trenera Scariolo. Francuzi, tak jak dzień wcześniej Polacy, nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie fantastycznej gry rywali. Najbardziej zawiódł oczywiście Tony Parker, który w tym spotkaniu powinien błyszczeć, a był właściwie niewidoczny. To był jego najgorszy występ na Eurobaskecie, zakończył go trafiając 1 z 8 rzutów i miał 6 punktów. A słabo grający Parker to słabo grająca Francja.


Klasę na miarę NBA pokazali tylko zawodnicy Hiszpańscy. Parker nie potrafił być prawdziwym liderem zespołu, natomiast po raz kolejny rewelacyjny Pau Gasol poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Gasol w ostatnich meczach udowadnia, że jest najlepszym zawodnikiem tej imprezy i nikt nie może go zatrzymać. Wczoraj zdobył po 14 punktów w każdej połowie, a jego ostateczna skuteczność z gry była na poziomie 85%. Poza tym zebrał 9 piłek i zablokował 3 rzuty. Dobrze zaprezentował się również Fernandez, chociaż on swoje 16 punktów zaliczył przy niezbyt imponującej celności - 42%. W drużynie Hiszpanii najbardziej zawiódł Navarro. W meczu z Polską trafiał prawie wszystko, a przeciwko Francji tylko jeden z jego 7 rzutów za trzy wpadł do kosza. To jednak nie przeszkodziło jego drużynie, ponieważ Francuzi postawili poprzeczkę bardzo nisko. Nie można także pominąć świetnej gry Rubio, może pod względem statystycznym nie był to nadzwyczajny występ (8 punktów, 4 asysty i 4 zbiórki), ale jego ciężka praca w obronie przeciwko Parkerowi przyniosła widoczne rezultaty.

Z zawodników francuskich można by wyróżnić jedynie Turiafa. Zdobył 12 punktów i zaliczył 4 zbiórki, ale miał problemy z faulami i musiał z ich powodu wcześniej opuścić parkiet. Inny z Francuzów grający na co dzień w NBA, Diaw, bardzo dobrze rozpoczął to spotkanie. W pierwszej kwarcie trafił 2 na 2 rzuty za trzy i miał 6 punktów. Przez kolejne trzy kwarty do swojego dorobku dołożył zaledwie 3 punkty. Był natomiast najlepszym zbierającym swojej drużyny (6 zbiórek).



Niestety mecz, w którym jednocześnie na parkiecie pojawiło się najwięcej zawodników z NBA nie było ozdobą tych Mistrzostw. Tylko Hiszpanie pokazali grę na najwyższym poziomie, a Francuzi ograniczyli się do podziwiania ich popisów i teraz muszą pogodzić się z utratą szansy na medal.

Dzisiaj dojdzie do kolejnego pojedynku, który zapowiada się bardzo ciekawie. Turcy zmierzą się z Grecją. Obie drużyny rewelacyjnie rozpoczęły Eurobasket i po pierwszej fazie nie miały porażki na swoim koncie. Na początek drugiej rudny Grecy także wygrali, ale potem przyszły dwie porażki i trzecie miejsce. Turcy kontynuowali zwycięską passę trochę dłużej i dopiero w ostatnim meczu okazali się gorsi od Słoweńców. To wystarczyło by spaść na drugą pozycję. Tak więc, spotykają się zespoły, które jeszcze niedawno można było typować na zwycięzców obu grup. To powinno być wyrównane i ciekawe spotkanie. Może tym razem tak rzeczywiście będzie i nie skończy się tylko na dużych oczekiwaniach.

czwartek, 17 września 2009

Przedwczesny finał

W drugim meczu ćwierćfinałowym, już za 2 godziny, dojdzie do przedwczesnego finału Eurobasketu. Pierwsza w grupie E Francja zmierzy się z czwartą w grupie F Hiszpanią. Hiszpanie dość zaskakująco byli dopiero ostatnią drużyną swojej grupy, która zagwarantowała sobie awans do kolejnej rundy. Teoretycznie, jako najwięksi faworyci do mistrzostwa, powinni być pierwsi, wtedy ich pojedynek z Francją mógłby mieć miejsce dopiero w finałowym meczu o złoto. Stało się jednak inaczej i już w ćwierćfinale będziemy mieli starcie tych dwóch świetnych zespołów.

Na pewno będzie rywalizacja na najwyższym poziomie. Nie tylko dlatego, że obie drużyny są bardzo zdeterminowane żeby wygrać i walczyć o medal, ale także dlatego, że w obu zespołach występuje sporo zawodników z NBA. Łącznie w obu drużynach jest 8 zawodników grających w NBA (Pau i Marc Gasol, Fernandez, Parker, Diaw, Turiaf, Batum i Mahinmi), 3 którzy kiedyś występowali w najlepszej lidze świata (Navarro, Garbajosa i Lopez) i 4 wybranych w tegorocznym drafcie (Rubio, Claver, Llull i De Colo). Tak więc na 24 zawodników mogących pojawić się w tym meczu na parkiecie, aż 15 ma jakieś powiązanie z NBA.

To będzie najbardziej „NBA-owski” mecz Eurobasketu i prawdopodobnie najciekawsze widowisko tej imprezy.

Przede wszystkim pojedynek gwiazd powinien być ozdobą tego spotkania. Oczywiście sami liderzy nie zagwarantują swoim drużynom zwycięstwa, ale na pewno zagrają na najwyższych obrotach i zrobią wszystko by wygrać. Gasol i Navarro w meczu z Polską pokazali jak potrafią być skuteczni, gdy ich drużyna nie może pozwolić sobie na porażkę. Nawet fakt, że grają dzień po dniu nie powinien być dla nich przeszkodą w rozegraniu kolejnego dobrego spotkania, w końcu w NBA rozgrywanie dwóch spotkań w dwa dni nie jest rzadkością.

Parker na polskich parkietach gra dobrze, ale nie imponuje fantastycznymi osiągnięciami. W tym spotkaniu jego indywidualne popisy mogą być bardzo potrzebne. Dlatego możemy oczekiwać fascynującej rywalizacji gwiazd (oczywiście nie bezpośredniej), Parkera z Gasolem.

Oto statystyki z tego turnieju zawodników mających koneksje z NBA:



Hiszpania
P.Gasol (Lakers) - 17.3pkt (61%)/ 8.2zb/ 1.2ast/ 2blk
Navarro (07/08 Grizzlies) - 14.7pkt (40%)/ 2.3zb/ 2.5ast/ 1.2prz
Fernandez (Blazers) - 13.2pkt (50%)/ 2.3zb/ 1.7ast/ 1.2prz
M.Gasol (Grizzlies) - 7pkt (54%)/ 6.7zb/ 1.8ast/ 1.3blk
Rubio (draft 09, nr 5) - 5pkt (34%)/ 2.5zb/ 4.5ast/ 1.5prz
Garbajosa (06-08 Raptors) - 4.5 pkt (30%)/ 3.3zb/ 0.5ast/ 1prz
Llull (draft 09, nr 34) - 3.7pkt (50%)/ 0.8zb/ 0.3ast
Claver (draft 09, nr 22) - 3pkt (50%)/ 1zb/ 1ast
Lopez (03-05 Jazz) - 1.6pkt (18%)/ 1.2zb/ 2.6ast/ 0.4prz


Francja
Parker (Spurs) - 18pkt (41%)/ 4.3zb/ 3.7ast/ 2.2prz
Batum (Blazers) - 9.7pkt (52%)/ 5.2zb/ 1ast/ 1.2blk
Diaw (Bobcats) - 7.8pkt (42%)/ 4zb/ 4.2ast
Turiaf (Warriors) - 7.3pkt (44%)/ 7zb/ 0.7ast/ 1blk
De Colo (draft 09, nr 53) - 7.3pkt (38%)/ 2.5zb/ 0.8ast/ 0.8prz
Mahinmi (Spurs) – 1 mecz, 4 minuty gry

24 sekundy - dzień 9

24: Litwa jest najgorszą drużyną, jaka awansowała do drugiej rundy. Jako jedyni z dwunastki wygrali w całym turnieju tylko jeden mecz i zakończyli drugą fazę z bilansem 0-5.

23: Litwini w drugiej rundzie przegrywali wszystkie mecze dwucyfrową różnicą punktową. Ich średnia strata do przeciwników w trzech ostatnich meczach wyniosła aż 15.7 punktów.

22: Po fatalnym występie Litwy na Eurobaskecie, Ramunas Butautas zrezygnował z funkcji trenera reprezentacji.

21: Serbowie zniszczyli Litwinów rzutami za trzy. Ostatecznie trafili 14 trójek (rekord tego turnieju) ze skutecznością 52%.

20: W drużynie Litwy najlepiej zaprezentował się Jonas Maciulis. Na swoim koncie miał 20 punktów i 5 zbiórek. Trafił aż 82% swoich rzutów z gry, w tym 4 na 5 za trzy.

19: Rewelacyjny mecz przeciwko Litwie rozegrał Milos Teodosic. Poprowadził Serbię do zwycięstwa odnotowując double-double: 20 punktów (75%) i 12 asyst.

18: Teodosic jest pierwszym zawodnikiem na tych Mistrzostwach, który w jednym meczu miał ponad 10 asyst.

17: Litwa, Polska i Niemcy to drużyny, które w drugiej fazie nie odnotowały zwycięstwa.

16: Mecz o pierwsze miejsce w grupie F był bardzo wyrównany, zwłaszcza w drugiej połowie i do ostatnich sekund obie drużyny miały szansę wygrać. Ostatecznie lepsi okazali się Słoweńcy

15: Po 5 zwycięstwach z rzędu Turcja po raz pierwszy przegrała na tych Mistrzostwach.

14: Na 9 sekund przed końcem Słoweńcy prowadzili 2 punktami, ale to Turcy mieli piłkę i ostatnią akcją mogli doprowadzić do remisu. Pod kosz wszedł Ender Arslan i podał na obwód do wolnego Engin Atsura, on jednak nie trafił za trzy i było po meczu. Turcy zdecydowali się na rzut z dystansu i postawienie wszystko na jedną kartę - zwycięstwo albo porażka. Nie chcieli dogrywki, ponieważ długi i męczący mecz przed ćwierćfinałami to ostatnie, czego potrzebowali.

13: W połowie drugiej kwarty Słowenia miała 19 puntów przewagi, ale już do przerwy Turkom udało się zbliżyć na 7 punktów.

12: Najlepszym zawodnikiem drużyny Turcji był Ersan Ilyasova. Zdobył 16 punktów (55%), zebrał 7 asyst i odnotował 4 asysty.

11: Po raz kolejny Hidayet Turkoglu miał problemy z celnością i trafił tylko 4 z 11 rzutów, co dało mu 12 punktów.

10: Erazem Lorbek, który rzucił Polakom najwięcej punktów, w tym meczu nie był już tak skuteczny, trafił tylko 3 z 8 rzutów z gry i zakończył spotkanie z 6 punktami. Dobrze natomiast radził sobie w pozostałych elementach gry – 6 zbiórek i 5 asyst.

9: Pierwszym strzelcem Słowenii był Bostjan Nachbar, zdobył 16 punktów (6/8 z gry).

8: Polska przegrała z Hiszpanią i odpadła z turnieju.

7: Fantastyczne spotkanie przeciwko Polsce rozegrał Juan Carlos Navarro. Był nie do zatrzymania i zdobył 23 punkty ze skutecznością 73%, miał 7 celnych trójek na 9 prób.

6: Rewelacyjnie zagrał również Pu Gasol, który zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów (82% z gry) i 5 zbiórek. Warto dodać, że osiągnął to przebywając na boisku tylko nieco ponad 18 minut.

5: Najlepszym strzelcem Polski był David Logan – 20 punktów (47%).

4: Michał Ignesrki oddał 4 rzuty za trzy i wszystkie spudłował. Po tym, jak w pierwszych 2 meczach jego skuteczność zza linii wyniosła 50%, w kolejnych 4 zaledwie 22%.

3: Maciej Lampe ponownie zagrał słabo. Miał 7 punktów i 2 zbiórki.

2: Marcin Gortat po raz trzeci na tych Mistrzostwach zaliczył double-double: 12 punktów i 12 zbiórek. Pod tym względem jest najlepszym zawodnikiem Eurobasketu.

1: Po raz pierwszy na parkiecie pojawił się Adam Wójcik. Kapitan naszej reprezentacji wszedł do gry w pierwszej kwarcie i już po chwili trafił za trzy. W sumie grał przez 11 minut, zdobył 6 punktów i zebrał jedną piłkę.

Bourousis w Spurs?

Podobno środkowy Grecji Ioannis Bourousis dostał ofertę czteroletniego kontraktu od Spurs. Nie jest to informacja potwierdzona, ale pojawiała się na Interbasket.net i kilku amerykańskich serwisach internetowych (Yahoo!, Sports Illustrated, HoopsHype). Ale nie tylko drużyna z San Antonio jest zainteresowana Grekiem, także Cavs i Grizzlies chcieliby mieć go w swoim składzie. Już wkrótce powinno się okazać czy te plotki są prawdziwie i rzeczywiście Bourousis trafi do NBA. Jak na razie prezentuje bardzo dobrą grę na Eurobaskecie odnotowując średnio 10.4 punktów (45% z gry), 7.4 zbiórek i 1.2 asysty.


Może już niedługo Bourousis będzie grał z Parkerem w jednej drużynie.

środa, 16 września 2009

Nie mogło być inaczej

Nie ma historycznego zwycięstwa Polaków. Nie ma sensacyjnej porażki Hiszpanii. Nasza reprezentacja nie przyczyniła się do wyeliminowania z turnieju głównych faworytów do złota.

To jest już koniec przygody z Eurobasketem drużyny gospodarzy. Polska wygrała dwa mecze w pierwszej rundzie, przegrała trzy w drugiej i kończy swój występ na tej imprezie.

Tak jak można było oczekiwać, Hiszpanie okazali się dla nas zbyt silni. Już do pierwszych minut było widać różnicę klasy pomiędzy drużynami. Polacy na początku walczyli na całym parkiecie, starali się nawiązać walkę z rywalami, ale po prostu nie byli w stanie zatrzymać Hiszpanów i bardzo szybko okazało się, że są oni poza zasięgiem.



W turnieju takim jak Mistrzostwa Europy wygrywają drużyny, które mają szeroki skład i gwiazdy, potrafiące pociągnąć zespół. W naszej drużynie ani nie ma szerokiego składu, ani nie ma gwiazd (jest tylko jedna). Podczas gdy Hiszpanie mają bardzo silny zespół i dwójkę zawodników, którzy w najważniejszym momencie biorą na siebie ciężar gry. Hiszpanie musieli ten mecz wygrać, a Gasol i Navarro wiedzieli, że to oni muszą poprowadzić drużynę do tego zwycięstwa. Po trzech kwartach ta dwójka zdobyła łącznie 43 punkty, dla porównania cała drużyna Polski miała wtedy 46. Navarro co chwilę niszczył naszą obronę celną trójką, w sumie trafił 7 rzutów zza linii na 9 prób. Był to jego najlepszy występ na tych Mistrzostwach i to właśnie w tak ważnym meczu. Gasol także imponował rewelacyjną skutecznością rzutów z gry – 82%. Poza tym, to on zapewnił świetny start swojej drużynie zdobywając pierwsze 7 punktów w tym spotkaniu. Ta dwójka robiła z naszą defensywą co chciała i zagwarantowała Hiszpanii awans do ćwierćfinału.

Polska nie mogła liczyć na takich liderów. Logan co prawda miał na swoim koncie 20 punktów, ale 7 z nich zaliczył w czwartej kwarcie, kiedy wszystko już było rozstrzygnięte. Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny był Koszarek. To on w największym stopniu prezentował waleczność, którą powinni mieć wszyscy nasi zawodnicy w tak ważnym meczu. Koszarek robił na parkiecie co mógł, by pomóc zespołowi. Cały mecz zakończył z dorobkiem 17 punktów (7/8 z gry) i 7 asyst. Swoje zrobił również Gortat, który był najrówniej grającym zawodnikiem naszej reprezentacji na tych Mistrzostwach. W meczu z Hiszpanią zaliczył 12 punktów i 12 zbiórek, co dało mu czwarte double-double. Sporym zaskoczeniem było pojawienie się Wójcika na parkiecie już w pierwszej kwarcie. Wszyscy oczekiwali, że w tym spotkaniu kapitan naszej reprezentacji w końcu zagra i rzeczywiście tak się stało. Wójcik spędził na boisku 11 minut, w tym czasie zdobył 6 punktów i zebrał jedną piłkę. Dobrze, że ten jeden z najlepszych zawodników w historii polskiej koszykówki mógł wystąpić na Eurobaskecie, chociażby w tak symboliczny sposób.



Jeśli chodzi o naszą drużynę, po raz kolejny zabrakło nam skuteczności w ataku: 44% z gry, 33% za trzy. Nasze próby kontrataków był bardzo często zatrzymywane prze Hiszpanów faulami, co nie pozwoliło nam na łatwe zdobywanie punktów. Tak samo jak w spotkaniu ze Słowenią wygraliśmy walkę na tablicach, ale bardzo często ponowienia akcji były nieskuteczne. W obronie nie znaleźliśmy sposobu na zatrzymanie duetu Gasol-Navarro i pozwoliliśmy rywalom na oddawanie łatwych rzutów z dystansu, w efekcie czego Hiszpanie trafili 52% rzutów za trzy. Od samego początku nasi przeciwnicy kontrolowali to spotkanie, a próby Polaków zmniejszenia strat kończyły się niepowodzeniem. Dlatego z każdą minutą nasza wiara w zwycięstwo i wola walki zmniejszały się. Mimo że w czwartej kwarcie Hiszpanie grali rezerwowym składem i myślami byli już przy pojedynku z Francją, nie udało nam się zmniejszyć ich przewagi.

W ten sposób kończy się nasza przygoda z Eurobasketem. Na pewno można być zadowolonym z gry Marcina Gortata, on potwierdził, że jest zawodnikiem najwyższej, światowej klasy. Naszej drużynie możemy podziękować za dwie wygrane w ładnym stylu (mimo, że ze słabymi rywalami). W tych dwóch meczach pokazali piękną i efektowną grę, którą świetnie się oglądało. A to co później, cztery porażki – szkoda, że w ten sposób to się skończyło. Niestety nie udało nam się awansować do ćwierćfinału, ale prawda jest taka, że nie jesteśmy jeszcze gotowi by dorównać najsilniejszym drużynom.

24 sekundy - dzień 8

24: Chorwacja pokonała Niemcy w meczu, w którym zwycięzca awansował do ćwierćfinału, a przegrany odpadał z turnieju.

23: Na 6 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry Rosjanie mieli dwupunktowe prowadzenie i piłkę po swojej stronie. Jednak zbyt szybko chcieli ją przeprowadzić na połowę przeciwnika i w efekcie odnotowali stratę. To dało szansę Macedonii na doprowadzenie do remisu. Decydujący rzut oddawał Dimitar Mirakovski, nie trafił i Macedonia odpadała z turnieju.

22: W drużynie Rosji świetne spotkanie rozegrał Timofey Mozgov. Już po pierwszej połowie miał 15 punktów. W drugiej grał trochę mniej ponieważ miał problem z faulami, ale nie przeszkodziło mu to w zakończeniu meczu z dorobkiem 25 punktów i 11 zbiórek. Jego skuteczność z gry wyniosła 65%.

21: Udany występ zaliczył również Anton Ponkrashov. Na swoim koncie miał 10 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek. Gorzej wypadł pod względem skuteczności trafiając tylko 25% rzutów, poza tym, to on popełnił stratę w ostatnich sekundach, która mogła zmusić Rosjan do rozegrania dogrywki.

20: Słabo natomiast zagrał najlepszy strzelec Rosjan na Eurobaskecie Kelly McCarty, zdobył 9 punktów pudłując 10 z 13 rzutów z gry.

19: W całym meczu Rosjanie oddali tylko jeden celny rzut za trzy na 15 prób (skuteczność 7%). Zanim w końcu trafili zza linii spudłowali 13 kolejnych rzutów.

18: Fatalnie spisując się na dystansie, Rosjanie bardzo często kończyli swoje akcje spod kosza. Ostatecznie, z „pomalowanego” zdobyli aż 22 punkty więcej niż Macedończycy (48-26).

17: Macedonia walczyła z Rosjanami jak równy z równym, do końca wierzyli, że uda im się wygrać i awansować dalej. Ich najlepszym zawodnikiem był Pero Antic, który zakończył mecz z dorobkiem 19 punktów (55%) i 10 zbiórek.

16: Jednym z ważnych czynników, który przesądził o ostatecznym zwycięstwie Chorwacji nad Niemcami były straty. Chorwaci popełnili ich 9, Niemcy aż 20.

15: Chorwacja rozpoczęła to spotkanie od serii 12-3, ale pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 20-19 i do końca meczu na parkiecie toczyła się wyrównana rywalizacja.

14: Chorwaci zdobyli ostatecznie 15 punktów z ponowionych akcji, natomiast Niemcy zakończyli mecz bez żadnego punktu „drugiej szansy”.

13: Najlepszym zawodnikiem Chorwacji był Roko-Leni Ukic, dla którego był to najbardziej udany występ na tych Mistrzostwach. Zdobył 18 punktów trafiając 50% rzutów z gry, poza tym miał 4 zbiórki i 3 asysty.

12: Już po raz drugi na tym turnieju Heiko Schaffartzik zakończył spotkanie trafiając 5 rzutów za trzy na 5 prób. Wszystkie jego rzuty w tym meczu były celne, co dało mu 18 punktów.

11: Całkiem dobry występ odnotował też Patrick Femerling. Na 7 oddanych rzutów trafił 6 i zdobył 15 punktów.

10: Francja po dwóch rundach pozostaje niepokonana.

9: Gracja natomiast wygrała 4 pierwsze mecze na tych Mistrzostwach, a obecnie mają serię 2 porażek.

8: Na 8 sekund przed końcem czwartej kwarty Vasileios Spanoulis trafił za trzy i doprowadził do remisu po 69.

7: Francuzi dobrze wykorzystali ostatnią akcję i możliwość zapewnienia sobie zwycięstwa. Celny rzut tuż przed końcową syreną oddał Nando De Colo.

6: Najlepszym zawodnikiem Grecji był Spanoulis, który zdobył 16 punktów (50%), miał 2 asysty i 3 zbiórki.

5: W pierwszej połowie w drużynie Francji najlepiej zaprezentował się Alain Koffi, zdobył wtedy 14 punktów i zebrał 4 piłki. Jednak druga połowa w jego wykonaniu była już znacznie gorsza i zakończył mecz mając na koncie 14 punktów i 6 zbiórek.

4: Trener Francji oszczędzał swoich najważniejszych zawodników. Dlatego Tony Parker grał krótko, tylko niecałe 22 minuty. W tym czasie odnotował 12 punktów (2/7 z gry), 2 asysty i 4 zbiórki.

3: Mimo niższej zdobyczy w meczu z Grecją, Parker pozostaje najlepszym strzelcem Eurobasketu spośród zawodników, którzy nadal są w grze. Jego średnia to 18 punktów.

2: Rosja zajęła drugie miejsce, wyprzedzając Grecję. Obie drużyny mają tyle samo zwycięstw, ale w bezpośrednim pojedynku lepsi byli Rosjanie.

1: Mecze Francja-Grecja i Rosja-Macedonia zakończyły się identycznym wynikiem 71-69. Trzecie wczorajsze spotkanie także zakończyło się bardzo zbliżonym rezultatem, Chorwaci wygrali 70-68.

wtorek, 15 września 2009

24 sekundy - dzień 7

24: Litwini rozpoczęli mecz z Hiszpanią bardzo dobrze i po pierwszej kwarcie prowadzili 24-15

23: W drugiej kwarcie było już znacznie gorzej. Litwini przez 7 minut nie potrafili trafiać do kosza, a Hiszpania odnotowała serię 23-0. Od tego momentu spotkanie było już jednostronnym popisem podopiecznych Sergio Scariolo.

22: Bardzo dobry występ odnotował Pau Gasol. Był najlepszym strzelcem w drużynie Hiszpanii z 19 punktami na koncie. Warto dodać, że trafił aż 8 z 10 rzutów z gry. Poza tym miał jeszcze 8 zbiórek i 3 bloki.

21: Rubio imponował skutecznym kreowaniem partnerów i zaliczył 9 asyst (jego najlepszy występ pod tym względem na Eurobaskecie).

20: W drużynie Litwy najlepszym zawodnikiem był Marijonas Petravicius. Zdobył 13 punktów (55% z gry) i zebrał 8 piłek.

19: Litwa jest obecnie najgorszą drużyną, która dostała się do drugiej rundy. Jako jedyni mają na swoim koncie 4 porażki.

18: Spotkanie pomiędzy Turcją i Serbią było bardzo wyrównane. Był to drugi mecz na tym turnieju, który zakończył się dopiero po dogrywce.

17: Omer Asik zdobył 11 punktów trafiając 5 z 6 rzutów z gry, natomiast z linii rzutów wolnych na 10 prób, spudłował aż 9.

16: W drużynie Serbii najlepiej zaprezentował się Milos Teodosic. Zdobył 16 punktów ze skutecznością 56%, zebrał 6 piłek i miał 8 asyst.

15: W tym meczu rewelacyjnie zaprezentował się Ersan Ilyasova. Na swoim koncie miał double-double: 22 punkty (58%) i 11 zbiórek.

14: Natomiast Hidayet Turkoglu po raz kolejny miał ogromne problemy ze skutecznością. Pod względem strzeleckim był to jego najgorszy występ na Mistrzostwach. Zdobył 4 punkty pudłując aż 15 z 16 rzutów z gry, co dało mu skuteczność na poziomie 6%. Jednak to nie przeszkodziło Trurcji, a Turkoglu dobrze zagrał w tych najważniejszych akcjach, pomagając swojej drużynie wygrać. Poza tym, zaliczył 7 zbiórek i 4 przechwyty.

13: Kiedy do końca regulaminowego czasu gry pozostawało 3.4 sekundy, na tablicy wyników był remis, a piłkę z boku boiska wyprowadzali zawodnicy Turcji. Widać było, że świetnie przygotowali się do tej ostatniej akcji. Tunceri znalazł się na wolnej pozycji, był zupełnie nie pilnowany i miał otwartą drogę do kosza. Była to wymarzona sytuacja, by zapewnić Turcji zwycięstwo. Jednak rozgrywający Turcji nie trafił z bliskiej odległości. Piłkę dobijał jeszcze Turkoglu, ale było już po czasie.

12: W dogrywce obie drużyny miał problemy ze skutecznym wykończeniem swoich akcji. W efekcie, przez prawie 4 i pół minuty nikt nie zdobył punktów z gry. Do tego czasu jedynie Turkom udało się dodać jeden punkt z wolnych. Ostatecznie całą dogrywkę Turcja wygrała 5-0.

11: Kluczową akcję w doliczonym czasie gry rozpoczął przechwyt Turkoglu. Lider Turcji wraz z Ilyasovą rozegrali szybki kontratak, zakończony punktami tego drugiego. Był to jedyny celny rzut z gry w dogrywce.

10: Szymon Szewczyk, który zmienił w pierwszej piątce Macieja Lampe, był najlepszym zawodnikiem naszej drużyny w meczu ze Słowenią. Jednak, tak samo jak pozostali, drugą połowę miał już słabą. Ostatecznie zdobył 15 punktów, z czego 13 w pierwszej połowie. Miał też 7 zbiórek.

9: David Logan także zaliczył 15 punktów, ale przy niskiej skuteczności 38%.

8: Gortat i Lampe oddali w sumie 19 rzutów, trafili tylko 4 z nich (21.1%).

7: Polacy wygrali pojedynek na tablicach zbierając 8 piłek w ataku więcej niż Słoweńcy. Ale co z tego skoro z punktów drugiej szansy mieliśmy tylko punkt więcej niż rywale.

6: Skuteczność rzutów z gry Polaków wyniosła tylko 35%.

5: Po udanej pierwszej kwarcie i całkiem niezłej drugiej, w trzeciej Polacy zagrali fatalnie. Przez ponad 7 minut zdobyli zaledwie jeden punkt i pozwolili rywalom na odnotowanie serii 13-1.

4: W drużynie Słowenii najlepiej zagrał Erazem Lorbek, który w drugiej połowie bezwzględnie rozbijał naszą obronę. Po pierwszej połowie Lorbek miał tylko 4 punkty i skuteczność na poziomie 22%. W drugiej zdobył 16 punktów, trafiając 7 z 10 rzutów. Poza tym, miał na swoim koncie 9 zbiórek i 5 asyst.

3: W drugiej połowie pozwoliliśmy naszym przeciwnikom trafić aż 60% rzutów z gry.

2: W ostatniej serii meczów grupy F Turcja zmierzy się ze Słowenią, będzie to pojedynek dwóch najlepszych drużyn tej grupy. Zwycięzca zajmie pierwsze miejsce.

1: Polska zagra „o wszystko” z Hiszpanią, która ciągle nie może być pewna awansu i musi ten mecz wygrać.

poniedziałek, 14 września 2009

Koniec marzeń Polaków

Polska: I - 29 punktów (34.3%) II – 31 punktów (37%)
Słowenia: I – 31 punktów (33.3%) II – 45 punktów (60%)

Przegraliśmy. Chociaż początek spotkania mógł napawać optymizmem. Nasi zawodnicy rozpoczęli mecz bardzo skoncentrowani, walczyli na całym parkiecie i przynosiło to dobre efekty. Wreszcie Katzurin zaczął korzystać z rezerwowych i często rotował składem. Dzięki temu Polacy przez pierwsze 20 minut grali na wysokich obrotach. Drugą kwartę zakończyliśmy mając tylko 2 punkty straty. Zawdzięczaliśmy to przede wszystkim bardzo skutecznej obronie. W ataku było znacznie gorzej, ale Słoweńcy przez naszą defensywę także mieli problemy z wykończeniem swoich akcji. To przełożyło się na bardzo wyrównaną połowę.



Widać było, że zaskoczyliśmy rywali. Katzurin dotychczas grał wąskim składem, przez co podstawowi zawodnicy są teraz zmęczeni. Natomiast w starciu ze Słowenią już w pierwszej kwarcie aż 9 Polaków pojawiło się na parkiecie. Poza tym zaprezentowaliśmy bardzo twardą obronę, nasi przeciwnicy męczyli się w ataku i pudłowali równie często co my.

Duga połowa to już zupełnie inny mecz. Słoweńcy przez przerwę przygotowali się na naszą grę, a co najgorsze - zaczęli wreszcie trafiać. Natomiast Polacy nadal w ataku byli bardzo nieskuteczni. W efekcie, przez pierwsze 7 minut trzeciej kwarty zdobyliśmy zaledwie 1 punkt, a nasi przeciwnicy uzyskali 16 punktową przewagę.

Nasza drużyna po prostu nie jest na takim poziomie jak Słowenia, Turcja, Hiszpania czy Serbia. Po pierwszych dwóch meczach Eurobasketu mogło się wydawać, że jesteśmy silni, ale tak nie jest. Wtedy wygraliśmy ze słabymi Bułgarami i będącymi w dołku Litwinami (kiedy z nimi graliśmy jeszcze nie było to tak pewne). Poza tym, to był dopiero początek, mieliśmy dużo sił, mogliśmy grać właściwie tylko zawodnikami pierwszej piątki. Żeby w turnieju odnieść sukces potrzeba znacznie więcej.



Reprezentacja Polski w tym momencie jeszcze nie jest w stanie przebić się do czołówki najlepszych drużyn Europy. Mamy potencjał, kilku świetnych zawodników, ale przed nami jeszcze dużo pracy. Musimy dłużej pograć w takim składzie i dopiero wtedy będzie można realnie myśleć o dobrym wyniku na tego typu imprezie. Jak na razie jesteśmy zespołem, który może zaskoczyć silniejszego rywala i prowadzić z nim wyrównaną walkę przez 20 minut. Jednak w końcu przychodzi moment, w którym silniejsi przeciwnicy zaczynają się wstrzelać i grać swoje, a nasi zawodnicy są coraz bardziej zmęczeni i nie potrafią utrzymać wysokiej intensywności. Naszym największym problemem jest to, że nie mamy strzelców. Albo inaczej – mamy strzelców, tylko są zmęczeni i stracili skuteczność. Logan, Lampe i Gortat mogą zdobywać sporo punktów, ale żebyśmy wygrywali, każdy z nich powinien mieć na koncie blisko 20, tak jak to miało miejsce w dwóch pierwszych meczach. Poza tą trójką nie mamy zbyt dużego arsenału ofensywnego. Kiedy oni mają problemy w ataku, właściwie jesteśmy bez szans. Koszarek czy Szewczyk mogą dołożyć trochę puntów, ale to za mało. Natomiast klasowy zespół, taki jak Słowenia, ma kilku zawodników, na których może liczyć w każdym meczu.

Szkoda, że tak samo jak dzisiaj nie zagraliśmy z Serbami. Z nimi mogliśmy wygrać, zwłaszcza prezentując tak intensywną i skuteczną obronę.



Kilka faktów z dzisiejszego meczu:
Najlepszym naszym zawodnikiem był Szewczyk, zdobył 15 punktów i zebrał 7 piłek. Niestety dobrze grał tylko w pierwszej połowie, w której zaliczył 13 punktów, w drugiej dołożył tylko 2 trafiając 1 z 5 rzutów.
Pod koszem skutecznie walczył Gortat, miał 10 zbiórek, ale pudłował prawie wszystkie rzuty (2/10). W rezultacie jego zbiórki i dobitki nic nie dawały. To był bez wątpienia najgorszy występ Marcina na tych Mistrzostwach.
Lampe i Logan nadal nie odnaleźli skuteczności w ataku. Łącznie zdobyli 21 punktów ze skutecznością wynoszącą tylko 31.8%.

Pozostał nam mecz z Hiszpanią. Mecz ostatniej szansy, kto wygra, ten awansuje. Czy mamy szansę? Powiedzmy sobie szczerze – nie.

Hiszpanie to doświadczony zespół, który może dotychczas nie prezentował najwyższej formy, ale na tak ważne spotkanie będzie na pewno świetnie przygotowany. We wcześniejszych meczach mogli jeszcze pozwolić sobie na grę nie na 100% i ewentualna porażka nie była bardzo bolesna. Z Polską będą musieli wygrać i wygrają. Może uda nam się powalczyć przez dwie, trzy kwarty, ale jesteśmy po prostu od nich słabsi i nie będziemy w stanie pokonać Gasola i spółki.

24 sekundy - dzień 6

24: Teoretycznie najsłabsi w grupie E Macedończycy, pokazali, że nie są wyłącznie chłopcami do bicia i także mogą wygrać, wczoraj przekonali się o tym Niemcy.

23: Już drugi raz na tych Mistrzostwach po bolesnej porażce, Macedończycy kolejny mecz wygrywają. Na początku przegrali 32 punktami z Grecją, a następnie pokonali Izrael, teraz 26 punktami ulegli Francuzom i odbili to sobie w starciu z Niemcami.

22: Najlepszym zawodnikiem Macedonii był Vrbica Stefanov, który zdobył 25 punktów ze skutecznością aż 73% (za trzy trafił 4 razy na 5 prób). Do tego dołożył jeszcze 5 przechwytów. Warto dodać, że w poprzednim meczu, z Francją, miał zero punktów.

21: Stefanov jest jak dotąd jedynym zawodnikiem Macedonii, który na tym Eurobaskecie przekroczył barierę 20 punktów w jednym spotkaniu.

20: Dobrze zaprezentował się także najlepszych w tym turnieju reprezentant Macedonii, Jeremiah Massey – 16 punktów (7/10) i 4 zbiórki.

19: Niemcy rozpoczęli drugą rundę od dwóch porażek.

18: W drużynie Niemiec najlepszym zawodnikiem był Lucca Staiger. Na swoim koncie miał 14 punktów (71% z gry) i 3 zbiórki.

17: Bardzo słaby mecz rozegrał Jan-Hendrik Jagla, zakończył go z dorobkiem 5 punktów i 3 zbiórek.

16: W pierwszej rundzie Rosjanie wygrali tylko z Łotwą, najsłabszą w grupie B. Natomiast drugą rundę rozpoczęli od zwycięstw z Chorwacją i Grecją.

15: Dla Greków była to pierwsza porażka na tym Eurobaskecie. Dotychczas pewnie pokonywali swoich rywali, teraz już na początku zostali zaskoczeni i po pierwszej kwarcie było 12-21 dla Rosjan.

14: Tak samo jak we wcześniejszych meczach, najlepszym spośród Greków był Vasileios Spanoulis. Jednak tym razem jego skuteczność rzutów z gry była bardzo niska. 12 punktów zaliczył trafiając 4 z 11 rzutów, poza tym miał 7 asyst i 3 zbiórki.

13: Poza liderem Greków, w miarę nieźle zaprezentowali się jeszcze podkoszowi. Ioannis Bourousis – 12 punktów i 7 zbiórek, Antonios Fotsis – 10 punktów i 9 zbiórek, Sofoklis Schortsanitis – 13 punktów i 5 zbiórek. Chociaż wszyscy odnotowali kiepską skuteczność z gry, w sumie wyniosła ona tylko 34.3%.

12: Świetne spotkanie w drużynie Rosji rozegrał Kelly McCarty. Zdobył 17 punktów trafiając 50% swoich rzutów z gry, a do tego dołożył jeszcze 9 zbiórek.

11: W ostatecznym zwycięstwie Rosji swój znaczący udział mieli też Sergey Monya i Timofey Mozgov. Pierwszy z nich zdobył 16 punktów, choć przy niskiej skuteczności 42%. Natomiast drugi odnotował 10 punktów, 6 zbiórek i 3 bloki.

10: Porażka Grecji i zwycięstwo Francji, sprawiły, że w grupie E już tylko „Trójkolorowi” są niepokonani.

9: Po pierwszej połowie meczu z Francją, Chorwaci mieli 5 punktów przewagi. Jednak w trzeciej kwarcie zdobyli zaledwie 10 punktów, przy 22 ze strony ich rywali i ostatecznie przegrali.

8: Dla Chorwatów była to już druga porażka z rzędu.

9: Chorwatom nie pomógł świetny występ Marko Popovica. Rozpoczął on mecz z ławki, a zakończył go jako najlepszy strzelec, mając na swoim koncie 30 punktów. Jego skuteczność z gry wyniosła 71%, ale aż połowę ze swoich punktów zaliczył z wolnych (15/18).

8: Dla Zorana Planinica był to najgorszy występ na tych Mistrzostwach. Na 5 oddanych rzutów trafił tylko raz, co dało mu 3 punkty, do tego zaliczył aż 5 strat.

7: Trzech zawodników drużyny Chorwacji musiało wcześniej opuścić parkiet z powodu 5 fauli (N.Prkacin, M.Rozic i M.Banic).

6: Bardzo dobre spotkanie rozegrał Tony Parker. Zdobył 24 punkty ze skutecznością 42%, zaliczył 6 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwyty.

5: Drugim strzelcem Francji był Nicolas Batum, miał 18 punktów (45%). Poza tym odnotował 5 zbiórek i 2 bloki.

4: Łącznie zawodnicy Francji i Chorwacji we wczorajszym meczu aż 73 razy stawali na linii rzutów wolnych (wykorzystali tylko 49 z nich).

3: W ostatniej serii meczów grupy E Rosja zmierzy się z Macedonią. Wygrana da im w najgorszym wypadku trzecie miejsce. Jeśli natomiast Grecja przegra swoje ostatnie spotkanie, Rosjanie będą drudzy.

2: Chorwacja i Niemcy będą walczyli o czwartą pozycję w grupie i awans od ćwierćfinału. Jednak zwycięstwo Niemiec wcale nie musi im zagwarantować gry w kolejnej rundzie, może jeszcze ich wyprzedzić Macedonia, jeśli pokona Rosję.

1: Najciekawszy będzie pojedynek o pierwsze miejsce pomiędzy Francją i Grecją.

niedziela, 13 września 2009

24 sekundy - dzień 5

24: Hiszpanie nadal mają problemy z udowodnieniem swojej siły na Polskich parketach, wczoraj przegrali po raz drugi na tych Mistrzostwach.

23: Po zwycięstwie z Hiszpanią, Turcja jest jedyną drużyną bez porażki w grupie F i ma zagwarantowany awans do ćwierćfinału.

22: Po udanym występie przeciwko Polakom, we wczorajszym meczu bardzo dobrze w pierwszej połowie zagrał Omer Asik. Zdobył wtedy 13 punktów i zebrał 4 piłki. Drugą połowę zaczął słabo i krótko przebywał na parkiecie.

21: Najwięcej punktów dla Turcji zdobył Ersan Ilyasova – 15, ale przy niskiej skuteczności z gry wynoszącej 42%.

20: Hidayet Turkoglu w meczu z Hiszpanią miał na swoim koncie zaledwie 2 punkty (1/5). Trochę lepiej wypadł w pozostałych statystykach – 3 asysty, 3 zbiórki i 3 przechwyty. Nie najlepsze osiągnięcia lidera nie przeszkodziły Turcji w odniesieniu zwycięstwa, ponieważ Turkoglu mimo słabych statystyk był przydatny.

19: Rudy Fernandez po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 11 punktów. Natomiast przez kolejne trzy kwarty dołożył tylko 5 punktów.

18: Najlepszym zawodnikiem Hiszpanii był Pau Gasol, który zaliczył 16 punktów, 9 zbiórek i 3 bloki.

17: Ilyasova zablokował rzut wchodzącego pod kosz Sergio Llulla w ostatnich sednach, ta akcja przesądziła o zwycięstwie Turcji.

16: Juan Carlos Navarro od początku tego turnieju nie prezentuje wysokiej formy, ale mecz z Turcją był dla niego jak dotąd najgorszy. Zdobył tylko 7 punktów pudłując 5 z 8 rzutów z gry.

15: Nie popisał się również Ricky Rubio. Co prawda miał 6 asyst, ale tylko 3 punkty i skuteczność na poziomie 14%.

14: Litwa awansowała do grupy F jako najgorsza drużyna, bez zwycięstwa przepisanego z pierwszej rudny. Swoją słabą formę potwierdzili w meczu ze Słowenią, przegrywając różnicą 23 punktów.

13: Słoweńcy zupełnie zdominowali to spotkanie. Na koniec pierwszej kwarty uzyskali 10 punktową przewagę, a potem już pewnie ją utrzymywali i nawet na chwilę nie pozwolili zbliżyć się Litwinom.

12: W drużynie Słowenii najlepszym zawodnikiem był Jaka Lakovic. Na swoim koncie miał 24 punkty (58% z gry), 4 asysty i 3 przechwyty.

11: Bardzo dobre spotkanie rozegrał również Erazem Lorbek, który zdobył 17 punktów ze skutecznością 53% i zebrał 8 piłek.

10: W drużynie Litwy żaden zawodnik rozpoczynający mecz w pierwszej piątce nie osiągnął bariery 10 punktów.

9: Po raz kolejny na tym Eurobaskecie zawiódł Linas Kleiza. Miał problemy z faulami, grał krótko i zakończył spotkanie z dorobkiem 6 punktów (2/5) i 3 zbiórek.

8: Michał Ignerski w pierwszej kwarcie oddał 3 celne rzuty za trzy, zdobył 11 punktów, a potem zupełnie znikł. Mecz zakończył mając 13 punktów.

7: Wczoraj fatalnie zagrał Maciej Lampe. Z 7 oddanych rzutów trafił zaledwie jeden, co dało mu 2 punkty, poza tym zebrał 5 piłek.

6: Także David Logan miał problemy z wykończeniem ataków. Ostatecznie zaliczył 10 punktów ze skutecznością wynoszącą 33%.

5: Na 4 minuty przed końcem trzeciej kwarty Serbowie zakończyli swoją serię punktową 13-0 i osiągnęli najwyższą w tym spotkaniu przewagę – 16.

4: Najlepsza piątka Polaków we wczorajszym meczu to: Koszarek, Chyliński, Roszyk, Szewczyk i Gortat. Kiedy oni byli na bosku, nasza drużyna była 10 punktów na plusie. To dzięki nim w połowie czwartej kwarty przegrywaliśmy już tylko 2 punktami.

3: Z ławki świetną zmianę dali Łukasz Koszarek i Szymon Szewczyk. Pierwszy z nich zakończył mecz z dorobkiem 16 punktów i 4 asysty, z czego 13 punktów i wszystkie asysty zaliczył w drugiej połowie. Natomiast Szewczyk w drugiej połowie odnotował 7 punktów i 6 zbiórek.

2: W drużynie Serbii dobrze zagrał Nenad Krstic, który zdobył 18 punktów trafiając połowę swoich rzutów z gry, poza tym miał 8 zbiórek i 2 bloki.

1: Najlepszym zawodnikiem Polski był oczywiście Marcin Gortat – 16 punktów (53%), 9 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki.

Polska przegrała z Serbią

Niestety druga runda nie rozpoczęła się dla Polaków tak dobrze jak pierwsza. Po dwóch dniach przerwy nasi zawodnicy mieli odzyskać siły, wyciągnąć wnioski ze spotkania z Turcją i pokonać Serbów. Nie ma wątpliwości, że Serbia była w naszym zasięgu, mogliśmy ten mecz wygrać. Nie był to taki sam mecz jak z Turcją, kiedy nic nam nie wychodziło i w ogóle nie potrafiliśmy nawiązać walki z naszym przeciwnikiem.



Już na samym początku było widać, że to nie będzie łatwe spotkanie. Zaczęło się od 0-7, na szczęście szybko odrobiliśmy tą stratę i pierwsza kwarta zakończyła się tylko jednopunktową przewagą Serbów. W tej części świetnie zagrał Ignerski. Trafił 3 na 3 za trzy i zdobył połowę z 22 punktów całej drużyny. Jednak na tym zakończył swój udany występ. Do końca meczu do swojego dorobku dołożył tylko 2 punkty, a kolejne 3 próby zza linii spudłował. A w czwartej kwarcie jego celne rzuty z dystansu były tym czego nam bardo zabrakło.

W połowie trzeciej kwarty Polacy przegrywali już różnicą 16 punktów, po tym jak Serbowie odnotowali serię 13-0. Poza Gortatem fatalnie spisywali się pozostali zawodnicy pierwszej piątki. Logan przez trzy kwarty spudłował 7 z 8 rzutów z gry i miał zaledwie 4 punkty. Cały mecz zakończył z 10 punktami i 6 asystami. Jeszcze gorzej zaprezentował się Lampe, dla którego był to kompromitujący występ. Na swoim koncie miał 2 punkty zdobyte ze skutecznością na poziomie 14%. Zawiódł także Szubarga – 2 punkty i 3 asysty.

Skoro tak spisywali się nasi najważniejsi zawodnicy, to i tak już sporym sukcesem był fakt, że do końca walczyliśmy o zwycięstwo. Kiedy traciliśmy już 16 punktów, a gracze pierwszej piątki nie potrafili znaleźć sposobu na rywali, trener postawił w końcu na rezerwowych. I okazało się, że nasza ławka wcale nie jest taka słaba, a zmiennicy mogą być bardzo przydatni. W poprzednich spotkaniach nie mieli oni okazji zbyt długo przebywać na parkiecie, ponieważ Katzurin grał wąskim składem. W efekcie Lampe i Logan są widocznie zmęczeni i stracili swoją fantastyczną dyspozycję z pierwszym dwóch meczów. W starciu z Serbami wejście Koszarka, Szewczyka, Chylińskiego i Roszyka w połowie trzeciej kwarty, sprawiło, że zaczęliśmy odrabiać straty. To dzięki nim i Gortatowi, Polska zbliżyła się na 2 punkty w połowie czwartej kwarty. Najlepszym rezerwowym okazał się Koszarek, który w drugiej połowie zdobył 13 punktów i zaliczył 4 asysty. Natomiast dla Szewczyka był to najbardziej udany występ na tych Mistrzostwach – 7 punktów i 6 zbiórek.




Tak więc na 5 minut przed końcem spotkania było 62-64 i mogliśmy realnie myśleć o zwycięstwie. Jednak w tym decydującym momencie rezerwowi nie byli już w stanie pociągnąć naszej drużyny. Oni byli od walki, a kiedy już zrobili swoje, potrzebni byli zawodnicy, którzy zaczną trafiać najważniejsze rzuty. Niestety zabrakło tam tego typu zawodników. Osamotniony Gortat nie miał już sił by dominować pod koszem, tym bardziej, że przez cały mecz ani razu nie zszedł na ławkę. Powtórzyła się sytuacja z fazy przygotowawczej, gdy Polacy przegrywali słabo prezentując się w ostatnich minutach. Nawet kiedy już udało nam się wybronić i mogliśmy zmniejszać straty, nasi zawodnicy nie potrafili skutecznie rozegrać akcji w ataku. Logan za długo kozłował, nie potrafiliśmy wypracować sobie pozycji do rzutu, sekundy leciały, a nasza szansa na zwycięstwo oddalała się.

Jedynym zawodnikiem, na którego trener mógł liczyć od początku do samego końca był oczywiście Gortat. Swoją postawą potwierdza on, że jest świetnym graczem i prawdziwym liderem drużyny. W każdym meczu daje z siebie wszystko i robi co może, by pomóc drużynie. Tym razem na swoim koncie miał 16 punktów (8/15 z gry), 9 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki.

Po tej porażce awans do kolejnej rundy na pewno znacznie się oddalił. Przed nami jeszcze pojedynki ze Słowenią i Hiszpanią. Oczywiście mamy potencjał by powalczyć z nimi, ale czy po dwóch ostatnich występach uda się naszym reprezentantom odzyskać siły i zagrać na poziomie jaki zaprezentowali w meczu z Litwą? Słowenia jest bardzo silna i na Eurobaskecie prezentuje rewelacyjną grę. Ich jedyna, jak na razie, porażka miała miejsce dopiero po dogrywce z Hiszpanią. Natomiast faworyci Mistrzostw, Hiszpanie, będą za wszelką cenę chcieli udowodnić, że mimo nie najlepszych dotychczas występów, ciągle są w stanie zdobyć złoty medal. Dlatego wygrać chociażby jeden z tych dwóch meczów będzie bardzo trudno, ale póki piłka jest w grze...