W dniu draftu bardzo często drużyny dokonują sporo transferów. Wczoraj jednak nie byliśmy świadkami spektakularnych wymian. Nie wymieniono się nawet wysokimi picakami, nie mieliśmy też transferu, w którym jakiś znaczący zawodnik NBA zmieniłby barwy klubowe.
To 4 najciekawsze wymiany:
Bulls-Wizards
Bulls pozbyli się $17 milionów, jakie płaciliby Hinrichowi przez następne 2 sezony, dzięki czemu zyskali sporo wolnych pieniędzy i będą mogli podpisać dwa maksymalne kontrakty w offseason. Jest to świetny ruch dla Bulls. Już dawno chcieli oddać kontrakt Hinricha i teraz im się to udało, a do tego, w zamian nie musieli przejmować żadnego innego zawodnika. Oddali Hinricha i pick zupełnie za darmo, ale korzyści finansowe są tego warte, zwłaszcza w tym offseason. To pomogło im znacząco zmniejszyć swój obecny salary cap. Teraz mogą rywalizować z Heat i Knicks i tak jak oni, pozyskać dwie gwiazdy.
Wizards dostali kolejny pick w pierwszej rundzie draftu, 17 numer od Bulls wykorzystali na francuza Kevina Seraphina. Hinrich natomiast bardzo dobrze spisywał się u boku Rose'a i teraz będzie miał być takim samym wsparciem dla Walla. Przez pozyskanie dużego kontraktu Hinricha, Wizards zmniejszyli swoje swoje możliwości finansowe, również w przyszłym offseason. Jakiś czas temu mówiło się, że za rok będą chcieli walczyć o Anthony'ego, ale on jest coraz bliżej przedłużenia kontraktu z Nuggets i widocznie Wizards uznali, że mogą sobie pozwolić na obciążenia budżetu. Poza tym, ta wymiana właściwie przesądza, że Wizards wytransferują Arenasa. Na pewno nie zatrzymają dwóch rozgrywających z ogromnymi kontraktami (Arenas i Hinrich w przyszłym sezonie łącznie zarobią ponad $26 mln), mając równocześnie Walla. Według Rica Buchera z ESPN kilka drużyn jest poważnie zainteresowanych Arenasem. Ostatnio mówiło się o możliwej wymianie z Magic za Cartera.
Warto jeszcze dodać, że transfer może być sfinalizowany dopiero po 8 lipca.
Heat-Thunder
Jeszcze przed draftem Heat pozbyli się Cooka, kolejnego zawodnika ze swojego składu i kontraktu wartego ponad $2 miliony, co ma im jeszcze bardziej pomóc w offseason i dać możliwość pozyskania trzech gwiazd. W zamian dostali 32 numer w drafcie, czyli zawodnika, z którym nie muszą podpisywać umowy.
Thunder natomiast wydłużyli swoją ławkę o gracza potrafiącego rzucać trójki i dostali też 18 pick, który wykorzystali do wymiany z Hornets.
Thunder-Hornets
W tej wymianie Thunder dostali wybranego z numerem 11 Cole'a Aldricha, a także kończący się kontrakt Mo Petersona. Oddali 21 i 26 pick. Kolejny bardzo dobry ruch Presti'ego. Zdobył środkowego, którego Thunder bardzo potrzebowali. Musiał też przejąć kontrakt Petersona, ale drużyna z OKC ma dużo wolnych pieniędzy, a kończącą się umowę jeszcze będzie można wykorzystać do kolejnego transferu w przyszłości i dalszych wzmocnień.
Hornets przede wszystkim zależało na zmniejszeniu swoich wydatków. Dzięki temu transferowi, w przyszłym sezonie wydadzą o $6.6 mln mniej na kontrakt Petersona, co oddala ich od płacenia luxury tax. Poza tym, mając Okafora i Westa nie potrzebowali zawodnika podkoszowego, jak Aldrich.
Blazers-Wolves
Najważniejszą wiadomością odnośnie drużyny z Portland było zwolnienie GM Kevina Pritcharda tuż przed draftem. Mimo tego, Pritchard jeszcze zajmował się interesami Blazers i dokonał wymiany z Wolves. W jej ramach do Portland trafił pozyskany z numerem 16 Luke Babbit, który w przeddraftowych spekulacjach przez wielu ekspertów był nawet typowany na pierwszą dziesiątkę, a także Ryan Gomes. Gomes ma kontrakt na 3 lata za około $14 milionów, ale jest to umowa tylko w części gwarantowana, dlatego zwalniając go przed pierwszym lipca, zapłacą mu tylko milion dolarów. W ten sposób mogą istotnie ograniczyć swoje wydatki, ale nie jest przesądzone, że nie pozostawią u siebie Gomesa. Przez 3 lata gry w Wolves był bardzo przydatnym zawodnikiem i zdobywał średnio ponad 10 punktów.
Do Minnesoty trafił Martell Webster, szósty w drafcie 2005. Ciągle jeszcze nie potwierdził, że był wart tak wysokiego numeru, na razie jest po prostu dobrym zawodnikiem, ale ma dopiero 23 lata i może jeszcze stać się czołową postacią drużyny.
To 4 najciekawsze wymiany:
Bulls-Wizards
Bulls pozbyli się $17 milionów, jakie płaciliby Hinrichowi przez następne 2 sezony, dzięki czemu zyskali sporo wolnych pieniędzy i będą mogli podpisać dwa maksymalne kontrakty w offseason. Jest to świetny ruch dla Bulls. Już dawno chcieli oddać kontrakt Hinricha i teraz im się to udało, a do tego, w zamian nie musieli przejmować żadnego innego zawodnika. Oddali Hinricha i pick zupełnie za darmo, ale korzyści finansowe są tego warte, zwłaszcza w tym offseason. To pomogło im znacząco zmniejszyć swój obecny salary cap. Teraz mogą rywalizować z Heat i Knicks i tak jak oni, pozyskać dwie gwiazdy.
Wizards dostali kolejny pick w pierwszej rundzie draftu, 17 numer od Bulls wykorzystali na francuza Kevina Seraphina. Hinrich natomiast bardzo dobrze spisywał się u boku Rose'a i teraz będzie miał być takim samym wsparciem dla Walla. Przez pozyskanie dużego kontraktu Hinricha, Wizards zmniejszyli swoje swoje możliwości finansowe, również w przyszłym offseason. Jakiś czas temu mówiło się, że za rok będą chcieli walczyć o Anthony'ego, ale on jest coraz bliżej przedłużenia kontraktu z Nuggets i widocznie Wizards uznali, że mogą sobie pozwolić na obciążenia budżetu. Poza tym, ta wymiana właściwie przesądza, że Wizards wytransferują Arenasa. Na pewno nie zatrzymają dwóch rozgrywających z ogromnymi kontraktami (Arenas i Hinrich w przyszłym sezonie łącznie zarobią ponad $26 mln), mając równocześnie Walla. Według Rica Buchera z ESPN kilka drużyn jest poważnie zainteresowanych Arenasem. Ostatnio mówiło się o możliwej wymianie z Magic za Cartera.
Warto jeszcze dodać, że transfer może być sfinalizowany dopiero po 8 lipca.
Heat-Thunder
Jeszcze przed draftem Heat pozbyli się Cooka, kolejnego zawodnika ze swojego składu i kontraktu wartego ponad $2 miliony, co ma im jeszcze bardziej pomóc w offseason i dać możliwość pozyskania trzech gwiazd. W zamian dostali 32 numer w drafcie, czyli zawodnika, z którym nie muszą podpisywać umowy.
Thunder natomiast wydłużyli swoją ławkę o gracza potrafiącego rzucać trójki i dostali też 18 pick, który wykorzystali do wymiany z Hornets.
Thunder-Hornets
W tej wymianie Thunder dostali wybranego z numerem 11 Cole'a Aldricha, a także kończący się kontrakt Mo Petersona. Oddali 21 i 26 pick. Kolejny bardzo dobry ruch Presti'ego. Zdobył środkowego, którego Thunder bardzo potrzebowali. Musiał też przejąć kontrakt Petersona, ale drużyna z OKC ma dużo wolnych pieniędzy, a kończącą się umowę jeszcze będzie można wykorzystać do kolejnego transferu w przyszłości i dalszych wzmocnień.
Hornets przede wszystkim zależało na zmniejszeniu swoich wydatków. Dzięki temu transferowi, w przyszłym sezonie wydadzą o $6.6 mln mniej na kontrakt Petersona, co oddala ich od płacenia luxury tax. Poza tym, mając Okafora i Westa nie potrzebowali zawodnika podkoszowego, jak Aldrich.
Blazers-Wolves
Najważniejszą wiadomością odnośnie drużyny z Portland było zwolnienie GM Kevina Pritcharda tuż przed draftem. Mimo tego, Pritchard jeszcze zajmował się interesami Blazers i dokonał wymiany z Wolves. W jej ramach do Portland trafił pozyskany z numerem 16 Luke Babbit, który w przeddraftowych spekulacjach przez wielu ekspertów był nawet typowany na pierwszą dziesiątkę, a także Ryan Gomes. Gomes ma kontrakt na 3 lata za około $14 milionów, ale jest to umowa tylko w części gwarantowana, dlatego zwalniając go przed pierwszym lipca, zapłacą mu tylko milion dolarów. W ten sposób mogą istotnie ograniczyć swoje wydatki, ale nie jest przesądzone, że nie pozostawią u siebie Gomesa. Przez 3 lata gry w Wolves był bardzo przydatnym zawodnikiem i zdobywał średnio ponad 10 punktów.
Do Minnesoty trafił Martell Webster, szósty w drafcie 2005. Ciągle jeszcze nie potwierdził, że był wart tak wysokiego numeru, na razie jest po prostu dobrym zawodnikiem, ale ma dopiero 23 lata i może jeszcze stać się czołową postacią drużyny.
0 komentarze:
Prześlij komentarz